Od jak dawna interesujesz się gorsetami i co skłoniło Cię do tego, aby zacząć je szyć?

Pod koniec gimnazjum zaczęłam interesować się gorsetami i modą alternatywną, początkowo tylko bazgrałam z nudów różne stylizacje gorsetowe. Potem wpadłam na pomysł, że czemu by nie uszyć gorsetu? Na kupny nie było mnie stać, w sklepach nie było wybitnego wyboru, a w ciucholandach jak na złość nie mogłam znaleźć nic ładnego. I w ten sposób porwałam się z motyką na słońce. Mój pierwszy gorset powstał z rozprutej, skórzanej spódnicy, szyty ręcznie, bo skóra była bardzo twarda (biedne paluszki).

Był to oczywiście overbust, bo po co być rozsądnym i zaczynać od czegoś prostszego :D Wyszedł tragicznie, tylko raz go założyłam, ale i tak byłam dumna. Później over na kombinowanych wykrojach i plastikowych fiszbinach, będący częścią „księżniczkowej”, pastelowej sukni. Dopiero potem podeszłam do tematu rozsądniej, zaczęłam szukać w Internecie informacji na temat szycia, techniki, wykrojów, profesjonalnych materiałów. I tak zaczęło się na dobre moje gorsetowanie.

Skąd czerpiesz pomysły na nowe kreacje?

Na pomysły wpadam pod wpływem znalezionych tkanin, ładnych obrazków i emocji :D A dokładniej, uwielbiam rysować nowe projekty słuchając ulubionej muzyki. Poza tym często jest tak, że znajduje gdzieś cudny materiał, który byłby świetny pod gorset, a potem dopiero wpadam na konkretny pomysł, jak go wykorzystać.

Niestety z racji braku czasu, mam masę rysunków i szafę pełną niewykorzystanych materiałów, które czekają na swoją kolej. Inspirująco działa na mnie również przeglądanie i kolekcjonowanie zdjęć z interesującymi gorsetami, chociaż nie tyle pod kątem pomysłów na motyw gorsetu, a bardziej, jako podpowiedzi, odnośnie kształtu, techniki, układu paneli, ciekawych wykończeń góry i dołu. 

Jak opisałabyś swój styl?

Różnorodność :D Wydaje mi się, że nie mam konkretnego stylu. Fascynuje mnie szycie zarówno gotyckich i mrocznych rzeczy, jak i słodkich, pastelowych i księżniczkowych. Gdybym miała znaleźć coś charakterystycznego, co lubię realizować w gorsetach, jedyne co przychodzi mi do głowy, to ozdobne, naszywane wzorki z ekoskórki. Bardzo się polubiłam z tym typem zdobienia, bo daje ładny estetyczny efekt, zarówno w formie bogatych wzorów, jak i delikatnych akcentów.

Czy masz może jeszcze jakieś hobby lub pasje poza gorsetami? 

Szycie innych części garderoby (suknie, sukienki, spódnice) oraz cosplay :D Przez niego zaniedbałam trochę inne rzeczy, ponieważ pochłonął dużo mojego czasu, zarówno jako hobby, jak i jako forma zarabiania na życie. Jednak dzięki temu poznałam masę nowych i oryginalnych technik, których jako zwykła krawcowa nigdy bym nie odkryła, a które teraz mogę wykorzystywać w tworzeniu całych stylizacji. Ponadto w cosplayach staram się ciągle używać gorsetów, czy to ozdobnych, czy też modelujących pod strój, więc ciągle jednak mnie do nich ciągnie :D

Ostatnimi czasy pochłonęło mnie również tworzenie biżuterii z żywicy (chociaż i to hobby zamieniłam częściowo w pracę, staram się być przedsiębiorcza). Ogólnie bardzo lubię robić ładne i kreatywne rzeczy, chociaż dużo zaniedbałam, jak chociażby malarstwo, rysunki, fotografię, grafikę, fotomanipulację. O, ale regularnie piszę amatorskie powiastki, to dla mnie mega odstresowujące. 

Jak lubisz spędzać wolny czas?

Nie mam wolnego czasu. A gdybym go miała, to pewnie zajmowałabym się czymś związanym z moim hobby. Ale z takich kompletnie niezwiązanych z szyciem rzeczy… O, uwielbiam przesiadywać w kuchni, w sumie jak mam wolną chwilę, to robię jakieś smaczne jedzonko i kogoś nim karmię, nawet sama niekoniecznie muszę je jeść :D Często piszę, jak już wyżej wspominałam. I lubię grać w gry, ale to ostatnio zdarza mi się naprawdę rzadko, właśnie z braku wolnego czasu. 

Czy masz może motto życiowe? 

Od lat było to provehito in altum, i w sumie dalej jest, mimo, że nie jestem już fanką zespołu, od którego się nim zainspirowałam. Oznacza mniej więcej tyle co „podążaj na szczyt”, lub „rzuć się na głębię”, ja dla siebie interpretuję to jako „mimo wszelkich przeciwności, nie bój rzucić się na głębię”.  Wiele przeciwności napotykałam i dalej napotykam, więc muszę sobie przypominać, żeby się nie poddawać w realizacji swoich marzeń :)

Jakie masz najbliższe plany gorseciarskie?

Wrócić do gorsetowego życia :D Zrobić małą wyprzedaż starych uszytków, żeby zdobyć fundusze i miejsce na nowe, bo mam masę pomysłów, szczególnie na typowo sesyjne zestawy, dopełnione gorsetami, z którymi mogłabym zrealizować śliczne zdjęcia. W kolejce czeka w połowie uszyta stylizacja śniegowa, holo-metaliczna, mrocznokoronkowa, słodkopastelowa… Na pewno będzie różnorodnie ^^

Już nie mogę się doczekać, aby to zobaczyć :) Bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu!