Krótka historia sukni wieczorowych w XX wieku
11.2.19
W mojej pracy dyplomowej z projektowania ubioru zawarłam krótki rozdział o damskich strojach wieczorowych w XX wieku. Wszytko ujęłam bardzo skrótowo i zwięźle. Historia mody jest o wiele obszerniejsza, a to tylko mały rys historyczny. Może Was zainteresuje :)
Cecil Beaton 1948 r., modelki w sukniach wieczorowych, stworzonych przez Charlesa Jamesa
Krótka historia ubiorów wieczorowych XX wieku
1900 - 1920
Damy z epoki edwardiańskiej,
zarówno młode kobiety, jak i te w sędziwym wieku, nosiły suknie wieczorowe z
dużymi dekoltami, ale przedramiona zasłaniały długimi, sięgającymi do łokci
rękawiczkami. Luksusowe kreacje szyto z takich materiałów jak jedwab, jedwabny atłas,
adamaszek i szyfon, zwykle w jasnych, pastelowych kolorach, zdobiono
koronkami, kryształami górskimi i pajetkami (haftami z cekinów). Wielowarstwowe suknie trudno było
zakładać bez pomocy służby, a czasami było to wręcz niemożliwe. Stroje
wieczorowe były szyte z materiałów, które łatwo uszkodzić, zatem wymagały
spokojnego poruszania się. Powstałe z wielu warstw miękkich, cienkich tkanin
suknie, były twarzowe, lecz bardzo niepraktyczne.[1]
1920 - 1929
W latach 20. XX w. ubiory
kobiece stały się wyrazem modernistycznego podejścia do wszelkich form sztuki.
Wiele dawnych poglądów i przyzwyczajeń zmieniła I wojna światowa. Wraz z jej
nastaniem zniknęły długie spódnice i gorsety noszone jeszcze
na początku XX w. Takie ubiory nie odpowiadały aktywnym kobietom,
które w czasach wojny przejęły obowiązki mężczyzn, pracując na roli, jako
kierowcy czy operatorki maszyn.
W latach 20. wieczorowe
sukienki o obniżonej talii, z szerokim brzegiem zapewniały kobietom swobodę
ruchów, aby mogły tańczyć całe noce w jazzowych klubach. Choć suknie wieczorowe
do kolan lśniące od paciorków i pajetek modne były przez krótki czas, to są
prawdopodobnie ubiorami najlepiej kojarzonymi z „szalonymi latami dwudziestymi".
W 1923 r. długość sukien znacznie się zmniejszyła - sięgały tuż za kolana, by
niemal natychmiast zacząć powoli zbliżać się do ziemi. Rękawy zniknęły.
Francuski projektant Jean Patou zauważył, że „upodobanie do tańca"
zaważyło na linii sukien wieczorowych[2].
Miało też wpływ na rodzaj ich zdobień - frędzlami z paciorków i piórami
przymocowywanymi do cienkich krepdeszynów i żorżet, fruwającymi w rytm
charlestona i tańca black bottom. Przez kilka lat wszystko błyszczało:
prawdziwe brylanty lub kryształy górskie zdobiły diademy, opaski i obcasy.
Jednak zwisające brzegi sukien i długie, powłóczyste szale noszone w talii lub
na ramieniu były zapowiedzią powrotu długich sukien wieczorowych, które
ponownie stały się modne pod koniec dekady, a szalone tańce i zabawy się
skończyły.
Suknia wieczorowa, 1926 r.
W modzie do końca lat 20. XX wieku
obok sukni o prostych fasonach podkreślonych geometrycznymi ozdobami istniały
też ubiory o dużo większej i bardziej romantycznej linii. Najbardziej
charakterystyczną cechą tego kobiecego stylu była bardzo szeroka spódnica,
czasami wsparta na podpórkach w postaci bocznych obręczy - sztywnych
konstrukcji przypominających koszyki, noszonych pod spodem na biodrach, zwana
krynolinką. Z tego typu sukniami, szczególnie popularnymi wśród młodych kobiet,
najbardziej kojarzona jest paryska krawcowa i projektantka, Jeanne Lanvin. Tak
zwana robe de style – krynolinka, inspirowana była sukniami osiemnastowiecznymi
i przetrwała dłużej niż androgeniczne fasony z lat 20. XX w. Szerokie spódnice
z dużej ilości materiału ozdabiano haftami, naszywanymi sztucznymi kwiatami,
koronkami i piórami.[3]
1930 - 1939
Połyskujące suknie
Pod koniec lat 20. XX w.
trwająca stosunkowo niedługo moda na krótkie sukienki wieczorowe przeminęła.
Teraz damy sączyły koktajle ubrane w długie, opinające ciało suknie. Suknie te
przytrzymywały najcieńsze z możliwych ramiączka, pozostawiając plecy całkowicie
odsłonięte. Szyto je z lśniących, lejących się tkanin - takich jak atłas czy
lama - krojono ze skosu, tworząc obcisłe kreacje. Jeśli dieta nie dawała
pożądanych efektów, kobiety mogły kupić bieliznę z nowych materiałów
„elastycznych w dwie strony", aby uzyskać tak ważną smukłą linię. Modne
były suknie w różnych odcieniach bieli, w kolorach srebrnym i złotym oraz
brzoskwiniowym, morelowym i łososiowym, a także uniwersalnym czarnym.
Suknie wieczorowe, lata 30.
Moda z Hollywood
Równocześnie stały się popularne, zwłaszcza wśród kobiet nie dość szczupłych, by pokazywać ciała w bezlitośnie zdradzających wszystko sukniach z lamy lub atłasu, przejrzyste kreacje, wykończone obfitością falbanek, bufek i koronek. Uważa się, że stroje dla Joan Crawford, grającej rolę Letty Lynton w filmie pod tym samym tytułem z 1932 r., zapoczątkowały ten trend. Kreacje zostały stworzone przez legendarnego, hollywoodzkiego projektanta Gilberta Adriana, (1903-1959).[5] Uproszczone wersje gigantycznych, falbaniastych rękawów sukni gwiazdy z białego mousseline de sole (cienkiej tkaniny jedwabnej lub z rayonu) pozostały modne do końca dekady, a nawet pojawiły się w projektach kostiumów Waltera Plunketta do filmu „Przeminęło z wiatrem” w 1939 r. Brytyjska królowa Elżbieta (Matka) zaaprobowała tę modę i przybywszy z królem Jerzym VI z wizytą państwową do Paryża w 1938 r., nosiła swoją słynną „białą garderobę" — serię romantycznych sukien wzorowanych na obrazach Winterhaltera.[4]
Joan Crawfrod w filmie ,,Letty Lynton", projektant Gilbert Adrian, 1932 r.
Królowa Elżbieta Matka, projektant Norman Hartnell 1938 r.
W latach 30. XX w. Hollywood wywierało wielki wpływ na modę. Chodzenie do kina stało się dla wielu ważnym hobby, a urzekające kostiumy gwiazd filmowych pozwalały zapomnieć o kryzysie gospodarczym i wojnie w Europie. Po filmie Tarzan na tkaninach pojawiły się wijące wzory, a krojone ze skosu, atłasowe suknie wieczorowe Jean Harlow i swobodny styl ubiorów Katharine Hepburn znalazły wiele miłośniczek.
W filmie ,,Kobiety” (1939), który odniósł olbrzymi sukces, projektantem kostiumów również był Gilbert Adrian. Nadał on każdej z przedstawionych bohaterek charakterystyczny wygląd. Film był czarno-biały, ale z krótkim pokazem mody w technikolorze, ukazującym jego stroje, które wzbudzały prawdziwy podziw. Małe, zawadiacko przekręcone kapelusze, jakie nosiły występujące w tym filmie aktorki, stały się wówczas bardzo popularne w Ameryce, a zaprojektowane przez Adriana dla Grety Garbo turban, miękki kapelusz i trencz były licznie kopiowane.
Kadr z filmu pt.
„Kobiety” (1939), kreacje Gilberta Adriana
Do innych wpływowych,
ówczesnych projektantów hollywoodzkich należeli Edith Head, Travis Banton i
Walter Plunkett. Awansowi Hollywood w przemyśle modowym pomagała amerykańska
kinematografia, ponieważ projektanci tworzyli kostiumy, które, nim film trafił
na ekrany, musiały wyprzedzać trendy. Następnie fasony ukazanych ubiorów
kopiowane były przez detalistów i popularyzowane. Amerykańska moda zaczynała
uniezależniać się od Paryża, style Haute Couture z lat 30. XX w. wiele
zapożyczyły od kostiumów z filmów hollywoodzkich.[6]
1930 - 1944
Klasycyzm
We wrześniu 1930 r. francuski magazyn „L'Officiel de la mode" donosił czytelnikom, że w ostatnich kolekcjach paryskich domów mody można zauważyć „tendencję do klasycyzmu i czystych, greckich linii", wyróżniając projekty Vionnet jako „wyraźnie" pozostające pod wpływem sztuki antycznej. W poprzednich dekadach upodobanie do starożytnych kultur znalazło wyraz w stosowaniu wzorów o motywach antycznych, takich jak meander. Powrót do długich sukien w latach 30. XX w. umożliwiał wielkim krawcom przemianę klientek w greckie lub rzymskie posągi. Wygląd oryginalnych szat w okresie klasycznym zależał od umiejętności drapowania tkaniny. Suknie klasycyzujące w XX wieku cechowała bardziej złożona konstrukcja (układ draperii i fałd był ściśle zaprojektowany) pomagająca ukazać walory ciała. Charakterystyczne dla tej nowej tendencji było wykorzystywanie „lejących się" materiałów, takich jak jedwabny dżersej lub atłas, a także asymetria i ozdobne obrzeżenia. Przeważała biel i biel złamana, ale czerń i od czasu do czasu pojawiały się jaskrawe kolory.
1945-1950
Powojenna perfekcja
Zamknięcie na czas wojny
francuskich domów mody i okrojone powojenne fundusze na podróże kazały zwrócić
się wydawcom magazynów amerykańskich ku krajowym projektantom. Pełna życia i
chęci do zabawy socjeta, rozrywki w modnych klubach, wraz z szybko wzmacniającą
się gospodarką, zapewniły amerykańskim projektantom silne bodźce. Nowy Jork
stał się miastem rozwijającej się mody.
Stroje wieczorowe stworzone
pod koniec lat 40. XX w. przez projektantów takich jak Dior, Balenciaga i
Balmain oddziaływały obfitością tkanin i gloryfikowanym, staroświeckim ideałem
kobiecości. Urodzonego w Anglii Jamesa, powszechnie uznawanego za jedynego
prawdziwego projektanta w USA, uważano za inspiratora diorowskiej sylwetki New
Look - ostatecznego antidotum na oszczędności czasów wojny.
Cecil Beaton 1948 r.,
modelki w sukniach wieczorowych, stworzonych przez Charlesa Jamesa
Fotografia Cecila Beatona z
1948 r., przedstawiająca modelki w zachwycających sukniach wieczorowych,
stworzonych przez czołowego amerykańskiego projektanta Charlesa Jamesa, uderza
oszałamiającym luksusem w stylu glamour, tak pożądanym w powojennym Nowym
Jorku.
James był obsesyjnym
perfekcjonistą, twórcą słynnych, bajecznie drogich, niemal teatralnych sukien.
Te „rzeźby" o zawiłej konstrukcji, tworzące doskonałą kobietę,
były swojego rodzaju dziełami sztuki. James wykorzystywał fiszbiny i wiele
warstw jedwabiu, atłasu, tafty i tiulu do skonstruowania sukien zdradzających
XIX-wieczne wpływy. Jego kreacje o ekspresywnych kształtach i skomplikowanych
wykrojach, spiralnie drapowanych i owijających ciało materiałach, asymetrycznych
elementach, szyte były z lśniących tkanin, których warstwy w różnych kolorach
pokazywały się, gdy kobieta się poruszała. Te stroje o linii klepsydry ciasno opinały oraz kształtowały tors, u
dołu przechodząc w szerokie spódnice przypominające skrzydła motyli i łabędzi
lub czterolistne koniczyny.[7]
Charles James, Swan evening dress, Museum at FIT, lata 50.
1950-1959
Suknie wieczorowe Haute
Couture, zwykle noszone przez
zamożne kobiety z elity na bale i wielkie okazje, stały się najwspanialszym
wyrazem kunsztu sztuki krawieckiej domów mody. Były śmiałe, widowiskowe i
przyciągające wzrok ku właścicielkom. Projektanci do tworzenia owych kreacji
używali najlepszej jakości tkanin i najbardziej wyszukanych technik kroju i
szycia. Najsłynniejszymi projektantami w latach 50. XX w. byli Francuzi –
Christian Dior, Pierre Balmain, Hubert de Givenchy, Hiszpan – Cristóbal
Balenciaga i wspomniany Charles James.
Sylwetka New Look podkreślała figurę w kształcie klepsydry z bardzo wąską talią. Do kształtowania sylwetki używano gorsetów z fiszbinami. Mężatki nosiły suknie bez ramiączek, natomiast młode kobiety suknie na ramiączkach lub z bardzo krótkimi rękawkami.
Sylwetka New Look podkreślała figurę w kształcie klepsydry z bardzo wąską talią. Do kształtowania sylwetki używano gorsetów z fiszbinami. Mężatki nosiły suknie bez ramiączek, natomiast młode kobiety suknie na ramiączkach lub z bardzo krótkimi rękawkami.
Christian Dior, suknia Venus, 1949-50 r.
1960 -1969
W przeciwieństwie do
obwarowanych sztywnymi zasadami strojów wieczorowych w latach 50. XX w.,
eleganckie ubiory z lat 60. cechowała wielka różnorodność. Suknie mogły być długie
lub krótkie, a nawet mini dla młodych kobiet. Mogły być bogato dekorowane lub
proste, gładkie albo wzorzyste. Odważniejsze kobiety nosiły spodnie jako
formalny strój wieczorowy. W sukniach popularna była linia litery A, talia
podwyższona bez zaznaczenia brzegu stanika, choć noszono również nieco bardziej
dopasowane ubiory. Kunsztowne zdobienia wykonywano z rozmaitych materiałów,
stosowano pióra i biżuterię, paciorki i imitacje futra. Wielu projektantów
tworzyło stroje wieczorowe w jaskrawych kolorach lub w czarno-białe wzory.
Popularnymi twórcami wytwornych sukien w tej dekadzie byli Francuzi Hubert de
Givenchy i Yves Saint Laurent, a także młodzi Brytyjczycy Jean Muir pod marką
Jane and Jane oraz Włosi Emilio Pucci i Valentino.[8]
Yves Saint Laurent, suknia wieczorowa, The Swiss National Museum, 1965 r.
1970-1979
Lata 70. XX w. były dekadą
fantazji, eskapizmu i nowych tkanin. W modzie charakteryzowały się żywymi
kolorami i wzorami oraz eksperymentami ze stylem. Słynne gwiazdy, twórcy hitów
z pierwszych miejsc list przebojów i celebryci nosili najlepszej jakości
tkaniny, aby wyglądać „luksusowo" i olśniewać publiczność. Szykowne,
długie, otulające ciało kreacje walczyły z krótkimi, lśniącymi topami z
amerykańskim dekoltem i krótkimi szortami. Wybierano lycrę, atłas i aksamit,
dekorowano cekinami i piórami. Projektanci z entuzjazmem tworzyli zyskujące
aplauz kreacje, świadomi, że strój może wywindować w górę lub strącić w dół początkującego
artystę. Młodzi ludzie naśladowali swoich idoli, ubierając się w pełne blichtru,
lecz tańsze imitacje ich ubiorów.
1980-1989
Po okresie dominacji antymody
w latach 70. XX w., kiedy królowały swobodne, uliczne style, powrót mody
kreowanej przez projektantów wydawał się nieuchronny. W latach 80. coraz
większe zainteresowanie budziło Haute Couture, jak również niezwykłe osobowości
jego twórców. Nazwiska niektórych projektantów stały się nazwami ich
najsłynniejszych dzieł, np.: Włoch Gianni Versace — dał swoje nazwisko
doskonale dopasowanej, metalicznej sukience koktajlowej, Francuz Christian
Lacroix — bufiastej spódnicy i różowym wzorom, Jean-Paul Gaultier —
stożkowatemu biustonoszowi, a Niemiec Karl Lagerfeld — unowocześnionemu,
klasycznemu kostiumowi Chanel ze szczyptą
ekstrawagancji. Wielu z wpływowych w latach 80. projektantów działa do dziś.
Christian Lacroix, Haute Couture Fall/Winter 1989
1990-2000
W latach 90. dyktatorzy mody
prześcigali się w pomysłach na własne interpretacje stylów poszczególnych
subkultur: Marc Jacobs przerobił styl grunge, Chanel — styl surferów, a Rifat
Ozbek — styl rasta. Projektanci z całego świata regularnie wysyłają swoich ,,szpiegów" na londyńskie pchle targi Portobello czy Brick Lane, aby przenieść
najnowsze trendy do studia projektowego. W odróżnieniu od miłośniczek Diora z
lat 50., dzisiejszym klientkom domów mody zupełnie to nie przeszkadza.[10]
Chanel Haute Couture Spring/Summer 1990-1991
[1] D.
Kindersley, Moda: wielka księga ubiorów i
stylów, Warszawa 2014.
[2] F.
Boucher, Historia mody: dzieje ubiorów od
czasów prehistorycznych do końca XX wieku, Warszawa 2006.
[3-8] D.
Kindersley, Moda: wielka księga ubiorów i
stylów, Warszawa 2014.
[9] F. Boucher,
Historia mody: dzieje ubiorów od czasów
prehistorycznych do końca XX wieku, Warszawa 2006.
[10] H. Worsley, 100 idei, które zmieniły modę, Raszyn 2011.
_________________________________________________________________
Jeśli interesuje Cię historia ubioru, to polecam książkę pt. ,,Polskie piękno. Sto lat mody i stylu" autorstwa Karoliny Żebrowskiej. Koniecznie odwiedźcie też jej bloga Domowa kostiumologia i zobaczcie wspaniały filmik, który stworzyła: 100 Years of Beauty - Poland.
Które lata najbardziej przypadły Wam do gustu? :)
Mnie podobają się właściwie wszystkie style z pierwszej połowy XX wieku, a szczególnie lata 50.
Dołącz do grupy Diorella atelier💃🏻 gdzie sprzedaję perełki z mojej szafy.
Jeżeli uwielbiasz eleganckie sukienki w stylu vintage glamour to miejsce dla Ciebie!
Tutaj znajdziesz ponadczasowe kreacje podkreślające kobiece piękno🍸💄
2 komentarze » • • •
Mi najbardziej podobają się te sprzed pierwszej wojny, ale te z lat 30. też są piękne.
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się z Tobą :) Dziękuję za komentarz!
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.