Gorseciarki, które warto obserwować: RedHead Witch
2.10.16
Drugi post z serii "Gorseciarki, które warto obserwować".
Dzisiaj poznajcie kreatywną Jagodę z Poznania, szyjącą gorsety, suknie, stroje historyczne i zbroje ze skóry pod nazwą Szafa Rudej Wiedźmy (Red Head Witch). Jeżeli poszukujesz gorsetu na larpa, do sesji steampunkowej czy na cosplay, polecam zapoznać się z jej ofertą. A teraz oddaję głos Jagodzie!
Szafa Rudej Wiedźmy / RedHead Witch
Imię: Jagoda
Miasto: Poznań
Nazywam się Jagoda i pod pseudonimem Szafa Rudej Wiedźmy (obecnie RedHead Witch) tworzę najróżniejsze stroje już od kilku lat. Rozpoczęłam przygodę z szyciem od welurowej sukni przeznaczonej na larpa, później zaczęłam szyć ręcznie stroje historyczne, a gdy dostałam maszynę do szycia pojawiła się myśl „dlaczego nie uszyć gorsetu”. Okazało się, że mój pierwszy gorset wyszedł całkiem przyzwoicie, a praca nad gorsetami sprawia mi niesamowitą frajdę.
Cosplay Inary z Firefly, nagrodzony na Polconie, tworzony wspólnymi siłami z Agnieszką Zajączkowską. Zdjęcie: Szymon Kukulski
Jak zaczęła zapełniać się Szafa Rudej Wiedźmy?
Chciałabym pokrótce opowiedzieć o tym, jak zaczęło się „to moje wielkie szycie”. Gorsetami zaczęłam interesować się już jakoś w gimnazjum, z tym, że wtedy podobały mi się overbusty wiązane z przodu, które nie były mocno redukujące. Najbardziej podobały mi się właśnie te wiązania z przodu – takie „gotyckie”.
Moim pierwszym gorsetem był underbust na plastikowych fiszbinach, z buskiem z przodu, tzw. tuba, jednak szybko udało mi się nabyć klasyka – czarny matowy underbust od Papercats – to było na początku studiów. W międzyczasie rozpoczęłam przygodę z szyciem. Początkowo były to stroje historyczne – głównie wczesne suknie, koszule, szarawary czy stroje na larpy. Warto nadmienić, że wtedy wszystko szyłam ręcznie – po średniowiecznemu.
Strop Studio Fotograficzne, sesja wykonana dla Polconu 2016 Wrocław
Po ponad roku i pojawieniu się pierwszej maszyny do szycia, w głowie zaświtała mi myśl o uszyciu swojego gorsetu. Zaczęłam przeglądać tutoriale, filmiki i czytać artykuły. Miałam piękny materiał w mapę, który idealnie nadawał się na gorset steampunkowy. Co więcej, od razu doszłam do wniosku, że skaczę na głęboką wodę i gorset będzie posiadał busk, fiszbiny będą stalowe i nie zabraknie też waist tape. A po czasie dorobiłam również podwieszany panel i tu pojawił się problem z komponentami.
Na szczęście poratował mnie znajomy z Anglii, zlecając mi również do uszycia mój pierwszy gorset na zamówienie (tak, mój drugi gorset był szyty na zamówienie, na sporą odległość, w dodatku z aksamitu - podobno lubię wyzwania). Uzbrojona w wiedzę, komponenty i maszynę do szycia zaczęłam pracę na gorsetem. Trwało to jakieś 1,5 tygodnia. Przy tworzeniu wykroju pomogła mi Agnieszka, która często mi pomaga w szyciowych sprawach. Tak bardzo nie mogłam się doczekać efektu końcowego, że oczywiście nie zrobiłam mock upu, ale wydaje mi się, że jak na pierwszy gorset wyszedł całkiem ładnie.
Wydaje mi się, że szyjąc, kilka – kilkanaście gorsetów każda z gorseciarek wyrabia sobie własny, rozpoznawalny styl i często na pierwszy rzut oka można stwierdzić z czyją pracą mamy do czynienia. Uważam, że mnie po tych dwóch latach szycia też powoi udaje się wyrobić własny styl – czy to ze względu na modelowanie, używanie konkretnych materiałów czy przeznaczenie. Myślę, że moją pracę też już można rozpoznać na pierwszy rzut oka, aczkolwiek wydaje mi się, że w moich pracach znalazłoby się kilka kategorii - rodzajów gorsetów, oprócz oczywiście jakiś konkretnych na zamówienie.
Bardzo miło pracuje mi się nad gorsetami „z przeznaczeniem” na larpa, do sesji steampunkowej czy na cosplay. Wiele moich gorsetów jest albo z materiałów tzw. Fandomowych – SW, szyjące się „poniacze”, czy inne tego typu, uwielbiam także szyć z ciekawych materiałów oscylujących w mroczniejszych klimatach, dalej z aksamitu, mimo, że jest ciężki, wymagający i złośliwy do szycia. A na końcu skóra i lack. Te ostatnie materiały są najcięższymi do szycia. Mój dziesiąty gorset był już ze skóry – grubej, lakierowanej skóry naturalnej, do której szyłam również całą zbroję – karwasze, stanik, „spódniczkę”, nogawki, naramienniki, kaletki… Była to moja pierwsza w życiu zbroja.
Gorset: Szafa Rudej Wiedźmy Zdjęcie: Grzegorz Kunz
Modelka: Honorata Maria Bocheńska
Mam bardzo dużo planów na najbliższy czas – gorsetowych i około gorsetowych. Część z nich, to projekty czekające już sporo na realizacje – rekonstrukcja sukni z obrazu Cranacha, rekonstrukcja stroju z mody Tudorów (prawdopodobnie Anna Boleyn, albo Katarzyna Parr). Moim największym i najtrudniejszym wyzwaniem będzie cosplay z nowego dodatku do Wiedźmina. Chciałabym również zając się cosplayem Elsy z Frozen.
Co do gorsetów, z pewnością będę tworzyła więcej w skórze – gorset Ciri, czy Yennefer, mam planach skórzany gorset dla kobiet walczących, aspirujących np. na wiedźminkę oraz może steampunkową alchemiczkę. Z pewnością pojawią się nowe kształty gorsetów – na przykład long line z aksamitu. Z tych bardziej fandomowych szykuję Kucyponki, możliwe, że Hello Kitty i Star Warsy, czy Star Trekowe. Pojawią się również underbusty ze świetnych tkanin, które zdobyłam – Nevermore, Dr Who czy dwie tkaniny z kotami - jedna mroczna, Halloweenowa, a druga dla fanów pewnego paryskiego kabaretu. Szykuję też dwa nowe gorsety z grafikami Johannah – Wiedźmę oraz epickiego smoka. Chciałabym również pochwalić się moim ostatnim dziełem. To lekki, delikatny, wiosenny mesh w polne kwiaty, muszę przyznać, że idealnie się sprawdził w upalnej Grecji.
W moim sklepie internetowym można zakupić stroje szyte według rozmiarówki, jednakże tworzę również na zamówienie – gorsety, suknie, stroje historyczne, bardziej codzienne elementy ubioru, czy bardziej skomplikowane projekty, takie jak zbroja ze skóry.
W sprawie szycia na miarę proszę kontaktować się poprzez formularz kontaktowy.
W sprawie szycia na miarę proszę kontaktować się poprzez formularz kontaktowy.
5 komentarze » • • •
Tak właśnie się zastanawiałam czy Jagoda też pojawi się w tej serii :) Widziałam chyba wszystkie zdjęcia gorsetów jakie szyła i ciągle mam wrażenie, że są bardzo toporne. Zdecydowanie ma swój rozpoznawalny styl właśnie przez tą "ciężkość" którą wizualnie mają jej gorsety. W mój gust akurat nie trafia ale bardzo fajnie, że jest taką odmianą na Polskim rynku gorseciar bo każdy może znaleźć coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przyglądałam się bliżej ofercie Szafy Rudej Wiedźmy, muszę koniecznie to nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńPani bardzo znana w Poznaniu :)
OdpowiedzUsuńGorset Anny Henrietty w wykoaniu Rudej Wiedźmy nadal mnie zachwyca, więc na niego głosuję w konkursie :)
OdpowiedzUsuńWidać postępy i wiele godzin pracy więc głosuje na Jagode
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.