Straight European - sposób sznurowania gorsetu cz. 2

25.5.13


Ten sposób sznurowania gorsetu nazwany jest Straight European. Ja nazywam go wiązanie równoległe - nietrudno domyślić się dlaczego.

Dowiedziałam się, że takim sposobem sznurowano gorsety bardzo często szczególnie we Francji, ale jak nazwa wskazuje, można domyślać się, że i w całej Europie. 

Straight European był popularny, ponieważ sznurki biegną prosto, więc łatwiej było je zaczepić na palce i zasznurować drugą osobę - kiedyś w najwyższych warstwach społecznych czyniły to pokojówki. Ponadto ważną zaletą było to, że gorset z zewnątrz był gładszy - sznurowanie się nie odznaczało pod ubraniem. Kolejnym powodem częstego stosowania tego rodzaju wiązania jest łatwość przecięcia sznurków nożem lub nożycami w nagłych wypadkach, gdy kobieta szybko musiała zdjąć gorset np. przy omdleniach z przegrzania.

Polecam Straight European do gorsetów, które możecie całkiem zamknąć. W gorsecie niecałkowicie zamkniętym nie wygląda to niestety tak ładnie.

Straight European - wiązanie równoległe


Tym razem zaczynamy od zewnętrznej strony.


Od strony wewnętrznej przeciągamy sznurek po skosie 
i następnie równolegle, nie pozostawiając wolnej dziurki.


Drugi koniec po skosie, od wewnętrznej strony przeciągamy 
o jedną dziurkę niżej niż w podstawowym sposobie sznurowania. 


Bunny ears można zrobić, tak jak zazwyczaj, 
ale by gorset wyglądał 'gładko' z tyłu, pętle się pomija.
Ten sposób sznurowania jest dobry, gdy chce się ukryć gorset pod ubraniem. W przykładzie zrobiłam jednak wersję z pętlami na linii talii.




Niektórzy preferują wpleść najpierw jeden sznurek, 
a później drugi, ale ja robię to naprzemiennie.

Węzełek na końcu i gotowe :)

 

Od środka wygląda to trochę chaotycznie, ale z zewnątrz bardzo estetycznie :)

 





You Might Also Like

10 komentarze » • • •

  1. O rany :D Super, wypróbowałabym, ale nie mam takiej talii jeszcze by całkowicie ścisnąć gorset ^^'' Może w przyszłości, ale rzeczywiście, estetyka na najwyższym poziomie :)
    Zastanawiam się tylko czy ten węzełek na końcu nie mógłby być jakoś "w środku"... Na zewnątrz rzuca się w oczy przy tych prostych sznurkach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakby wyliczyć oczka to wyszedłby po wewnętrznej? :)

      Usuń
  2. Hej, ciekawostka o gorsetach z joemonstera ;)
    http://www.joemonster.org/art/23480/Ideal_piekna_z_poczatkow_XX_w.


    pozdrawiam, psycheroin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację :)

      Widziałam te zdjęcia, ale na innych stronach. Zastanawiam się od kiedy to sznurek i akurat lamówkę, a nie inne szwy widać w promieniach Roentgena. Na zdjęciu nr 3 po prawej stronie na dole widać, że lamówka została ''dorysowana'', bo wystaje po za obrębem ciała. Wydaje mi się, że te zdjęcia to po prostu grafika komputerowa. Prawdziwe zdjęcia X-ray w gorsecie i bez można zobaczyć na oficjalnej stronie Cathie Jung.

      http://www.cathiejung.com/waist-xrays.htm

      Zdjęcie #5. to przykład ówczesnego retuszu :)
      Artykuł jest ''napisany'' przez osobę całkowicie nieznającą się. Informacje są nieprawdziwe i wręcz śmieszne - chyba o to chodzi na tej stronie. Cytat : ''kobiety zmniejszały sobie talię o 45 cm'' - to miał być żart? :D

      Usuń
  3. Ooo, jak dostanę mój nowy over od Sylwii to spróbuję go tak zasznurować. Może będzie mi łatwiej dociągnąć ten gorset w biuście, zawsze mam z tym problem. A w tym przypadku rozluźnianie sznurka jest równie łatwe, co zaciąganie?

    Kattie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie tak samo łatwe :) Nie zaszkodzi spróbować. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia :)

      Usuń
  4. Właśnie skorzystałam z tego sposobu, masz rację, jest bardzo estetyczny. Gorset wygląda teraz o wiele bardziej elegancko. Niby taki drobiazg, ale robi dużą różnicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobało. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Właśnie tak przewiązałam mój plastik, duzo lepiej wyglada niz to, które było na początku. Dzięki za tutorial :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się że się przydało :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

DOŁĄCZ DO GRUPY DIORELLA ATELIER

Like me on Facebook

Subscribe