Sukienka mojego projektu inspirowana latami 50. | Dlaczego nie chcę pracować jako projektantka ubioru?

27.2.20


U mnie już wszystko kwitnie :) Żartowałam - to zdjęcia zrobione rok temu. Uwielbiam wiosnę! Nie mogę doczekać się aż się ociepli i nie trzeba będzie zakładać grubych ubrań. Wypatruję już różowych kwiatów. Poprzedniej wiosny udało mi się je uchwycić na tej bardzo spontanicznej sesji.


To sukienka, którą zaprojektowałam w czasie studiów. Jedna z pierwszych, które wykonałam. Jest inspirowana latami 50. Jak znakomita większość moich projektów powstała w środku nocy - to pora, gdy stawałam się najbardziej kreatywna. Może dlatego bo terminy miałam do rana następnego dnia :) 



Dołącz do grupy Diorella atelier💃🏻 gdzie sprzedaję perełki z mojej szafy. 

Jeżeli uwielbiasz eleganckie sukienki w stylu vintage glamour to miejsce dla Ciebie! 

Tutaj znajdziesz ponadczasowe kreacje podkreślające kobiece piękno🍸💄


Okres studiów z projektowania ubioru wspominam jako walkę z czasem oraz walkę z wprowadzaniem do moich projektów korekt wykładowców, które mi się nie podobały. Najgorsza była chyba jednak walka z samą sobą. Trudno było mi robić coś wbrew sobie - tak jak chcą wykładowcy, nie tak jak mi się podoba. Projektowanie ubioru jest dla mnie tworzeniem czegoś artystycznego, w co wkładam swoje serce i materializuję ,,co mi w duszy gra''. Ciężko było tworzyć coś w niezgodzie z moim poczuciem estetyki. 


Początkowo oczywiście starałam się robić projekty według wytycznych zadania, ale lekko w moim stylu. Czy wspominałam już, że gdy prowadzący zajęcia zauważyli, że w każdej sylwetce podkreślałam talię, dostałam męski manekin, aby drapować na nim rzeczy bez akcentowania talii? Zabieg ten miał na celu, jak oceniająco mówili ,,naprawić moje postrzeganie sylwetki''. Rozumiem, że chcieli przygotować projektantów do różnorakich stylów, w jakich przyjdzie im projektować na zlecenie sklepów. 


Jest oczywiście i pozytywny aspekt wynikający z tych studiów - jestem pewna, że nigdy nie chcę projektować na zlecenie, czyli nie chcę być projektantką ubioru. 

Odbiorcą zaprojektowanej odzieży są ludzie. Punktem odniesienia są tu ich potrzeby, zatem jest to w pewnym sensie także zawód o charakterze usługowym. Masowy odbiorca ma zupełnie inny gust niż ja. W pracy dla firmy odzieżowej często artystyczne wizje młodego projektanta zderzają się z twardą rynkową rzeczywistością. Ponadto projektant musi dbać o to, by jego wyroby były w zgodzie z chwilowo panującymi na świecie trendami. Ja stawiam na klasyczną, ponadczasową elegancję i czerpię inspiracje z minionych dekad. 


Firmy odzieżowe kierują się chęcią osiągnięcia zysku. Tworzą rzeczy banalne i niskiej  jakości dla ludzi o przeciętnym guście. Nie wspominając o braku poszanowania dla ludzkiej pracy i środowiska naturalnego. Nie chcę być częścią takiej machiny. Potępiam sposób, w jaki działa obecnie przemysł modowy. 

Na szczęście widać małe kroki w kierunku zmian. Powstają bardziej ekologiczne i odpowiedzialne społecznie marki. Ogromną rolę odrywają też świadomi konsumenci. Trochę się rozpisałam :) Wspomnę tylko, że polecam wspierać polskie gorseciarki - ich unikatowe wyroby są warte każdej zapłaconej złotówki.  


Powracając do sukienki - powstała na zajęcia ze świetlanej pamięci Dominiką Bułaczyńską. Dominika była niesamowicie interesującą, wyjątkową osobą. Szczerze ją lubiłam i mogłam liczyć na zrozumienie, dlatego to całkowicie mój projekt.

Polecam Wam gorąco filmik, w którym Dominika przedstawiła swój światopogląd. Opowiada w nim o inspiracjach do swoich kolekcji czerpanych z filozofii wschodu i sztuki sakralnej Tybetu. Nagrano nawet to, co kiedyś mi tłumaczyła: artysta powinien szczególnie uważać na to, jakie emocje wkłada w swoje dzieła. Zapadło mi to w pamięć i zmieniło podejście do moich projektów. 



,,Staram się nie tworzyć, kiedy jestem cierpiąca, nieszczęśliwa, pomieszana lub gniewna, ponieważ mam świadomość, że moje dzieła są odbierane przez innych i to, co włożę w swoje dzieła może zostać na zawsze wdrukowane w czyjś umysł. Dlatego mam poczucie dyscypliny i odpowiedzialności.''
- Dominika Bułaczyńska 






You Might Also Like

9 komentarze » • • •

  1. Drobna filigranowa blondyneczko cudowna modelka idealny fotograf piękna sceneria :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka przepiękna! Robi wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała stylizacja. Jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczna...
    Amika

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny blog, bardzo ciekawy, wyjątkowe stylizacje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wpadłam w odwiedziny na ten blog prosto z Vinted i jestem...Oczarowana!
    Będę tu często zaglądać. Gratuluję Pani talentu, profesjonalizmu, polotu i wrażliwości.
    ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że blog się podoba! Dziękuję za tak miłe słowa.
      Zapraszam i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

DOŁĄCZ DO GRUPY DIORELLA ATELIER

Like me on Facebook

Subscribe