Mit wiktoriańskiej talii - retuszowane zdjęcia!
14.9.13Wrażenie małej talii potęgował u niej obfity biust (38 cali) oraz zapewne krągłe biodra i unikalna fryzura o sporej objętości :) Jak wyglądała w rzeczywistości, bez retuszu fotografa, możecie zobaczyć na filmie 1913 r. na <tej stronie>. Może miała małą talię, ale nie tak małą jak przedstawiają zdjęcia.
Polaire |
Nie dajcie się nabrać! :)
Rekonstrukcja zdjęcia przed dokonaniem retuszu
Retuszowane zdjęcia Polaire
Polaire była osobą, która lubiła szokować - swoim zachowaniem,
mocnym makijażem oraz nietypowym ubiorem. Szokuje szerokie grona nadal :)
Mit wiktoriańskiej talii
Mniejsze gorsety historyczne, które przetrwały do naszych czasów są zazwyczaj w rozmiarach pomiędzy 22'' - 20''. Również trzeba zaznaczyć, że gorsety były noszone z przerwą z tyłu - zazwyczaj wynosiła 2'', a mogła nawet 4'', więc jeśli gorset był w rozmiarze np. 18'' nie znaczy, że był noszony całkowicie zasznurowany.
Oczywiście w epoce wiktoriańskiej kobiety miały inne proporcje (obecnie zmienione w procesie ewolucji) oraz nosiły gorsety codziennie począwszy od młodego wieku - taka moda. Dlatego wąska talia była dla nich łatwiejsza do uzyskania i dodatkowo podkreślana przez specjalne kroje sukien (oraz dodatki w postaci np. bustle) tworzące optyczną iluzję jeszcze mniejszej talii.
Polecam przeczytać dobry artykuł na ten temat na angielskojęzycznym blogu o ubiorach historycznych:
Dispelling the Myth of the Itsy Bitsy Teeny Weeny Waist.
Dowiedziałam się z niego, że używanie terminu tight-lacing rozumianego jako coraz ciaśniejsze wiązanie gorsetu jest w stosunku do wiktoriańskich dam niepoprawne. Wyjątki oczywiście zawsze się zdarzają, ale zazwyczaj kobiety miały określony obwód w talii i nie kupowały coraz mniejszych gorsetów jak współcześni tight-lacerzy ;) Czytałam także, że uważano iż kobieta powinna mieć tyle cali w talii ile ma lat.
Talie na prezentowanych zdjęciach są znacznie poniżej 18''. W internecie niejednokrotnie można spotkać autentyczne zdjęcia z epoki wiktoriańskiej przedstawiające kobiety z fantastycznie wąskimi taliami - 'fantastycznie', ponieważ nie były takie w rzeczywistości.
Zdjęcia są wykonane przed "erą fotoszopa'', co nie znaczy, że nie były ulepszane - były retuszowane ówcześnie dostępnymi metodami. W XIX wieku retusz był powszechnie stosowany. Wielu ówczesnych fotografów było także malarzami portrecistami, którzy posiadali odpowiednie umiejętności by dogodzić swoim klientom. Więcej informacji jak to dokładnie robiono - opis dwóch sposobów wiktoriańskich retuszów znajdziecie na stronie: contourcorsets.com
Na przykład zdjęcia cesarzowej Elżbiety były poddawane retuszowi i dopiero później upubliczniane jako oficjalne portrety. Manipulacje fotograficzne również były już stosowane np. w dwóch portretach użyto tej samej twarzy a zmieniono ubranie lub użyto tego samego stroju a wklejono inną twarz na kolejnych.
Kilka lat temu, zanim zaczęłam prowadzić bloga, znalazłam na Allegro powyższą fotografię i zachowam na komputerze, aż dzisiaj się przydała :)
Vogue Italia
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że współcześnie na szeroką skalę zdjęcia również są 'fotoszopowane' tak, że gorset wygląda na świetnie modelujący. Nie mam tu tylko na myśli zdjęć sklepowych, ale nie będę nikogo wskazywać :) Czasami nawet ja nie zauważam, że talia była zmniejszona komputerowo. Ostatnio koleżanka powiedziała mi bym zwróciła uwagę na zdjęciach na cegły oraz barierkę - były krzywe. Łatwo też można się zorientować po nienaturalnie masywnych przedramionach i nieostrościach, rozmazaniach wokół gorsetu. Takie manipulacje sprawiają, że dziwimy się czemu nie wyglądamy jak ta dziewczyna na zdjęciu w takim samym gorsecie! :)
Vogue Italia September 2011 |
Modelka Stella Tennant ma bez gorsetu w talii 61 cm (informacja z wiki)
na zdjęciach obwód talii wynosić miał 33 cm.
Słynna sesja magazynu Vogue była inspirowana osobą Ethel Granger (1905-1982), która miała w talii ok 33 cm (13 cali) i ten rekord nie został jeszcze do dzisiaj pobity. Zdjęcia były oczywiście retuszowane :) Więcej informacji na oficjalnej stronie. Bardzo podoba mi się koncepcja i niezwykła pomysłowość.
A tak przy okazji chciałam zapytać Was czy macie może jakieś pytania do mnie związane z gorsetami? :) Zbieram pytania by odpowiedzieć na nie w poście, bo czasami w wiadomościach, które dostaję się powtarzają. Na tyle ile pozwoli mi moja wiedza i doświadczenie będę starała się odpowiedzieć.
Jeśli coś Wam się nasuwa proszę pytać w komentarzach lub e-mailowo.
Mój adres : koseatra@op.pl
23 komentarze » • • •
Ja mam pytanie! Bardziej związane z Tobą - otóż, jak zaczęła się Twoja przygoda z gorsetami?
OdpowiedzUsuńO kurcze, trudne pytanie heh :) Muszę się zastanowić - wszystko napiszę w poście z odpowiedziami :)
UsuńDziękuję za pytanie i pozdrawiam serdecznie!
Kolejna bardzo ciekawa notka, która na pewno uzmyslowi wielu osobom, ze retussz nie jest niczym nowym i od samego poczatku fotografii dopuszczano sie cheatowania ;)
OdpowiedzUsuńTeraz aż obawiam się, że kolejna będzie raczej nudna :) Dzięki za komentarz! :)
Usuńjak cos hisotrycznego, jak ta o Sissi, to szczerze powiedziawszy łyknę ją z radością jak młody pelikan.
UsuńTwój blog idzie w bardzo dobrą stronę. Coś dla oczu i coś dla mózgu - tak trzymaj! ;)
OdpowiedzUsuńTwoja wierna czytelniczka - SnowBlack :D
Ogromnie się cieszę, że moja mistrzyni tak uważa! :) Mam nadzieję, że nie pomyliłam się gdzieś lub sobie czegoś nie przetłumaczyłam źle. Jednakże widząc aprobatę tak zacnej znawczyni utwierdzam się w przekonaniu, że na szczęście nie :)
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie!
Jeszcze nic tu nie pisałam, ale czytam Twój blog od jakiegoś czasu i bardzo dziękuję za tyle cennych informacji na tematy tak bardzo mnie bliskie :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Jeśli jest coś, o czym chciałabyś bym napisała, proszę daj znać! Oraz zachęcam do częstszego komentowania, bo wtedy wiem, że ktokolwiek przeczytał post. Ja również czytuję Twojego bloga i uważam wpisy za interesujące :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Przy długotrwałym, mocnym wiązaniu gorsetu organy wewnętrzne się deformują i przemieszczają. Nie mogę sobie wyobrazić jak bardzo musiałyby być zmasakrowane wnętrzności Polaire, gdyby faktycznie nosiła gorsety tak maleńkie, jak na tych zdjęciach. Musiałaby wtedy chodzić w gorsetach praktycznie non-stop, jak teraz pani Cathie Jung, żeby się nie złamać na pół chociażby pod ciężarem głowy, która na pierwszym zdjęciu wydaje się wręcz olbrzymia, pewnie również przez te ufryzowane loczki.
OdpowiedzUsuńNotka bardzo ciekawa, więcej takich. :)
Kattie
Dobrze uszyty klasyczny gorset nosi się przyjemnie i nie czuć w nim żadnego dyskomfortu. Nie wyobrażam sobie mieć na sobie gorset, który wyglądałby tak jak gdyby miał mnie przeciąć na pół. Okropność!
OdpowiedzUsuńAmika
O nieee, tak wąska talia to dla mnie jakaś tragedia. Jednak nie podejrzewałam, że takie zdjęcia też były retuszowane O.o Odnoszę jednak wrażenie, że wtedy robiono to bardziej udolnie, niż teraz :P
OdpowiedzUsuńŚwietna notka - bardzo ciekawy temat :) A sesja w vouge`u jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że kiedyś zdjęcia również były sprytnie retuszowane :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: Przeczytałam gdzieś, że fiszbiny płaskie używane są w gorsetach dla "zaawansowanych" i słuszą szybszej redukcji talii (oczywiście po ich wcześniejszym wygięciu). Jak jest w rzeczywistości? Wiele osób, w tym niektóre gorseciarki uważają gorset z samych płaskich fiszbin za zły, zresztą sama w jednej notce wspomniałaś o gorsecie, który "boli". Teraz nie wiem, czy artykuł, który czytałam wprowadza w błąd, by zachęcić do kupowania tych "złych" gorsetów, czy też druga strona nie ma w pełni racji? Z własnego doświadczenia wiem, że gorsety z przewagą spiralnych fiszbin są wygodniejsze i nie robią "krzywdy" tak jak te z płaskimi (mam bardzo złe doświadczenia, które prawie by mnie wykluczyły z noszenia gorsetów)typu corsets-uk. Ostatnio kupiłam za grosze gorset własnie na samych płaskich fiszbinach, i nie wiem czy wykluczyć go z noszenia i rozebrać na części, czy dać mu szansę :)?
Pozdrawiam,
Valeria
Totalne bzdury ktoś wypisał tam, gdzie to czytałaś :) Dopisuję Twoje pytanie do listy - dziękuję. Okazjonalnie czemu nie, ale o redukcji talii raczej można w takim gorsecie tylko pomarzyć :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńInteresująco, od dawna czytam Twoje posty, ale ten wyjątkowo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńSama jestem dość od niedawna uświadomiona co do gorsetów (straszne początki z plastikami...) i uważam, że bardzo dobrym pomysłej jest podsyłać Twojego bloga osobom które nie są w ogóle doświadczone w tym temacie :)
A teraz dosyć słodzenia :) Idę chorować dalej ;)
Miło mi :) Bardzo dziękuję za motywujący do dalszej pracy komentarz!
UsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia i pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za ten post! Daje z pewnością dużo do myślenia nawet osobom, które zainteresowały się gorsetami na fali popularności "diety gorsetowej".
OdpowiedzUsuńTeraz pora na moje pytanie, a raczej pytanie o to, jakie masz spostrzeżenia obserwując rynek gorsetowy w naszym kraju i ogólny trend we współczesnej modzie gorsetowej. Jaki jest dominujący krój gorsetów podstawowej jakości, czyli metalowe fiszbiny, produkcja seryjna, do okazyjnego noszenia? Zauważyłam, że przeważnie złożone są z kilku paneli (4-6?) ułożonych obok siebie o kształcie klepsydrowym (w talii najwęższe i potem rozchodzą się do krawędzi). Wszystkie panele mniej więcej podobnych rozmiarów, fiszbiny ułożone w miarę w równych odstępach.
Ewentualnie fiszbiny układają się w "V" w okolicy brzucha. W lepszych gorsetach (głównie na miarę) można się spodziewać hip gores, innego kroju paneli i innych modyfikacji świadczących o lepszym dopasowaniu gorsetu do sylwetki. Chciałabym uzyskać podpowiedź dla przeciętnej osoby szukającej dobrze dopasowanego gorsetu: Czego mam oczekiwać od gorsetu RTW? Jaki mam wybrać krój dla mojej sylwetki? (czyli dlaczego muszę szyć na miarę?)
Chciałabym także poznać mniej więcej półki cenowe "od do" dla poszczególnych krojów. Wiele dziewczyn myśli, że gorseciarki w gruncie rzeczy oferują tę samą technikę, tylko ze względu na wkład pracy oraz ciut lepsze dopasowanie do wymiarów biorą więcej pieniędzy. Pora obalić ten mit i szyć bespoke :) Myślę, że mamy szansę, przy obecnym zainteresowaniu gorseciarstwem, wytworzyć całkiem dobrze uświadomioną społeczność szyjącą (wykonującą lub zlecającą szycie).
Chciałabym, aby podkreślić, że dopasowanie gorsetu to nie tylko wymiar w talii, ale i dobre rozpoznanie i dopasowanie odpowiedniego kroju.
Rynek gorsetowy w Polsce rozwija się i idzie w dobrym kierunku. Gorsety polskich firm są ulepszane i sądzę, że możemy pochwalić się nimi zagranicą. Kroje gorsetów w różnych sklepach są różne. Możesz zobaczyć je po prostu w sklepach. Nie rozumiem za bardzo tego pytania.
UsuńOd dobrego gorsetu RTW (Ready-to-wear) oczekiwać można redukcji obwodu w talii przy niepowodowaniu niekomfortowego ucisku w biodrach czy pod biustem.
"Jaki mam wybrać krój dla mojej sylwetki? (czyli dlaczego muszę szyć na miarę?)" - jak mam odpowiedzieć na to pytanie nie wiedząc jaką masz sylwetkę? Zdanie poprzedzają słowa "dla przeciętnej osoby" więc to trochę bez sensu.
"Półki cenowe poszczególnych krojów" - co rozumiesz pod pojęciem krój? Chyba źle sformułowałaś wypowiedź, bo nie za bardzo rozumiem. Ceny są podane w sklepach. Gorset off-the-rack od Rebel Madness oraz Papercats najtańszy jest za 125 zł.
Kroje mogą być z wykrojów historycznych i inne kombinowane, ale sądzę, że klasyczny ze zwykłym kształtem paneli przy dobrym narysowaniu wykroju pod wymiar będzie tak samo dobry i wygodny jak ten z hip gorses czy historyczny... Nie wiem za bardzo o co chodziło. Może o to, że niskie osoby nie powinny kupować gorsetów long line? To jest typ a nie krój. Pozdrawiam serdecznie :)
Jak dla mnie dobrze, że to retusz, bo wygląda to koszmarnie. A obfitego biustu nie widzę, po prostu jest szeroka na górze, stąd ten efekt. Bo w klatce piersiowej mimo undbustu ma płasko
OdpowiedzUsuńŚwietne, dobrze przeanalizowane posty! Piękny blog!
OdpowiedzUsuńJa chciałabym Ciebie spytać o coś dla mnie bardzo ważnego : otóż u kogo teraz można zamówić prawdziwy gorset z metalowymi fiszbinami,itp., który byłby szyty dokładnie na moje wymiary? Od 2 lat szukam i jak kogoś znajduję, to się okazuje, że nie ma czasu /lub /ma mnóstwo zamówień do wykonania...
+ jeszcze chciałam spytać o firmy z gotowymi dobrymi gorsetami poza Papercats, Absyntem, Restyle, które nie szaleją za bardzo z ceną..
Te informacje mnie najbardziej teraz nurtują!
Pozdrawiam!
Ja mam do Ciebie bardzo ważne dla mnie pytanie: u kogo zamówić gorset szyty na miarę? Ładnie modelujące ze stalowymi fiszbinami (spiralnymi +płaskimi),itd? Od 2 lat nie mogę znaleźć za bardzo.. jak już znajduję, to okazuje się, że osoba ta już nie ma czasu/ ma za dużo zamówień na podjęcie kolejnego..Znasz jakieś osoby, które nie biorą zawrotnych cen, ale maksymalnie do 200zł z hakiem?
OdpowiedzUsuńTo samo pytanie nt. sklepów z gotowymi gorsetami - poza Papercats, Absyntem, Restyle, Burlesque mogłabyś mi podpowiedzieć i doradzić ? Mam wrażenie, że w tych ostatnich sklepach gorsety za bardzo nie modelują i są zbyt sztywne - po zdjęciach użytkowniczek jak i tego, że kupiłam gorset z Restyle i był sztywną, niewygodną tubą...
Pozdrawiam i proszę o wskazówki :)
Pytania niezwiązane bezpośrednio z treścią postów proszę kierować na mój adres podany w zakładce kontakt. Oczywiście chętnie odpowiem na pytania. Czekam na Twoją wiadomość :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.