Modelka i właścicielka marki SnowBlack Corsets - Marta Połetek, Foto Karolina Smółka
Projektowaniem i szyciem, jak również wykonywaniem gorsetów według projektu klienta na zamówienie, zajmuje się Marta - profesjonalna gorseciarka mieszkająca na Śląsku i tworząca od kilku lat markę SnowBlack Corsets. Gorsety z jej metką znajdują się u klientów z całego świata, a marka SnowBlack Corsets może poszczycić się zasłużoną renomą i prestiżem.
W wywiadzie Marta opowiedziała mi, jak wyglądały jej początki, jak nauczyła się szycia gorsetów oraz zdradziła, kto ją inspiruje i ile kosztuje zamówienie u niej ręcznie wykonanego gorsetu.
Moja przygoda rozpoczęła się wraz z zakupem kilka lat temu pierwszego skórzanego gorsetu o wdzięcznej nazwie Vendetta. Po pierwszym gorsecie szybko zaopatrzyłam się w następny, zaczęłam szukać informacji o historii gorsetów, dołączyłam do grup i forów. Dowiedziałam się, że można je szyć samodzielnie, że są wykroje, materiały, stalowe fiszbiny i zapięcia. Czytałam, chłonęłam i w końcu postanowiłam spróbować. Pierwszy wykrój stworzyłam sama na podstawie wykroju na sukienkę. Do dzisiaj wspominam z łezką w oku, jak starałam się znaleźć zamienniki dla niedostępnych w Polsce materiałów. Szybko przekonałam się też, że bieliźniane haftki i plastikowe fiszbiny to nie to, czego szukam. Szperałam, czytałam, przetrząsałam Internet i trafiłam na zagraniczne sklepy oferujące materiały potrzebne do szycia.
Wrócę jednak do pytania. Gorseciarstwo to jakby odrębna i bardzo szeroka dziedzina, którą chyba nie można się ‘trochę interesować’. Wszędzie czeka na nas wiedza, którą z przyjemnością chłoniemy, a co więcej ludzie, którzy podzielają naszą pasję, wspierają i inspirują.
Modelka Silverrr, Foto Katarzyna Niwińska
Czy szycie gorsetów jest Twoim sposobem na życie czy to raczej hobby i pasja?
Początkowo było to hobby i ciekawe zajęcie w czasie wolnym. Uczyłam się na błędach, pracowałam nad technikami szycia, testowałam wykroje, eksperymentowałam z materiałami. W międzyczasie napisałam kilka artykułów na stronę FoundationsRevealed.com, w których dzieliłam się swoimi doświadczeniami z innymi. Wiele również się nauczyłam czytając artykuły osób, których prace podziwiam. Z czasem pojawiły się pytania o szycie na miarę, zamówienia i bardzo płynnie hobby przerodziło się w ‘pracę po godzinach’. Obecnie nie jest to już wyłącznie pasja. Wolny czas przeznaczam na szycie gorsetów na zamówienie. Może kiedyś będzie to moja praca na pełny etat. Czas pokaże.
Gorseciarka jest jakby specjalistyczną krawcową. U zwyczajnej krawcowej raczej nie można zamówić prawdziwego gorsetu, ponieważ jego wykonanie jest bardzo trudne, a ponadto trzeba dysponować szeroką wiedzą na temat tej części ubioru. Nauka szycia gorsetów zajmuje nawet kilka lat. Jak wspominasz swoje początki? Jak nauczyłaś się szyć gorsety?
Początki wspominam bardzo ciepło. Pamiętam słowa mądrzejszych i bardziej doświadczonych od siebie, którzy pisali, że trzeba kilku lat, żeby być zadowolonym ze swoich dzieł. Jest w tym sporo racji. Mimo tego, że pierwszy gorset, jaki uszyłam był dla mnie wtedy najpiękniejszy, szybko przekonałam się, że wiele w nim można poprawić. Znów z pomocą przyszedł Internet – godzinami przeglądałam strony poświęcone nie tylko szyciu, ale też historii gorsetów. Był czas, gdy każdy poranek zaczynałam od przeglądania zdjęć. Analizowałam sposoby szycia, starałam się odtworzyć cały proces. W tym czasie bardzo pomogły mi historyczne wykroje opatrzone niejako instrukcją szycia krok po kroku oraz krótkim opisem gorsetu. Z tych właśnie wykrojów nauczyłam się wszywania brykli czy przeszywania tuneli. Dowiedziałam się, po co w talii konieczna jest taśma, jak dobrać rozmiar i ile materiału potrzeba. Z książki „The Basics of CorsetBuilding” dowiedziałam się jak uszyć gorset próbny (mock-up) i że w ogóle się przydaje. Z perspektywy czasu widzę, że zniszczyłam metry materiału. Chociaż czy można mówić tu o niszczeniu czegokolwiek, gdy człowiek się uczy?
Modelka Silverrr, Foto Katarzyna Niwińska
Gorsety, które wyszły spod Twojej igły znajdują się w wielu krajach na całym świecie. Więcej zamówień masz z zagranicy – jak sądzisz dlaczego?
Rzeczywiście tak jakoś się ułożyło, że więcej gorsetów mojego autorstwa znajduje się poza granicami kraju niż w Polsce. Nawet zaznaczam sobie na mapie miejsca, gdzie dotarły moje gorsety. Zauważyłam, że szycie na miarę i wykonywanie indywidualnych projektów według życzenia klienta jest niezwykle cenione na świecie.
Jaki jest najdziwniejszy projekt, nad którym pracowałaś, który szczególnie zapadł Ci w pamięć?
Przypominam sobie dwa projekty, których z pewnością nie można zaliczyć do codziennych. Pierwszym z nich był skórzany gorset overbust inspirowany motocyklem, z wyszywaną czaszką byka i manetkami na biodrach. Długo szukałam odpowiedniej skóry, która dobrze imitowałaby fakturę poszczególnych elementów. Zainstalowanie manetek na biodrach również było wyzwaniem. Nietypowym projektem był również skórzany gorset z mnóstwem złotych kolców i ćwieków. Pomimo tego, że kształt był raczej klasyczny, ilość kolców, które musiałam przykręcić była zabójcza. Niemniej jednak oba te projekty wspominam bardzo dobrze.
Modelka Paulina VmpSelene Mieczkowska, Foto Katarzyna Niwińska
Nawiązując do popularnych mitów dotyczących gorsetów, porównujących tę część odzieży do narzędzia tortur - czy rzeczywiście noszenie gorsetu boli i jak się w nim oddycha?
Wszystko zależy od tego, czy gorset został odpowiednio dobrany do sylwetki oraz naszych potrzeb. Nie każdemu podoba się dramatyczne wcięcie w talii, więc nie ma przymusu wybierania gorsetu z ekstremalnie wąską talią. Gdy jednak decydujemy się na gorset, niezależnie od tego, jaki kształt nam się marzy, musimy pamiętać, że nie tylko obwód talii ma znaczenie, ale również obwód bioder i pod biustem, a w przypadku gorsetów overbust i klatki piersiowej. Jeśli gorset jest dobrze wyprofilowany, to przy noszeniu nie uciska żeber, więc nie utrudnia oddychania. Chciałam tu zaznaczyć, że jakikolwiek ból, drętwienie pleców czy trudności z oddychaniem mogą świadczyć o tym, że gorset jest dla nas nieodpowiedni, źle wyprofilowany, lub po prostu zbyt szybko się zawiązaliśmy. Regularne noszenie gorsetu może osłabić mięśnie pleców, więc pamiętajmy, aby o siebie dbać i ćwiczyć.
Jakie są zalety noszenia gorsetów? Dlaczego współczesne kobiety decydują się na ich zakładanie?
Sądzę, że ile osób tyle powodów. Można jednak zauważyć, że gorset jest częstym elementem stroju estradowego. Tancerki burleski są chyba najlepszym przykładem. Ich kreacje są zazwyczaj bogato zdobione i bardzo spektakularne. Przyciągają wzrok widzów, a o to chodzi na scenie. Gorsety nie są jednak przeznaczone tylko dla artystek. Często osoby wybierające bardziej alternatywny styl z przyjemnością zakładają gorsety nawet codziennie. To z pewnością wyróżnia je z tłumu. Niemniej jednak nie powinniśmy kojarzyć gorsetów wyłącznie z artystami czy subkulturami. Coraz częściej są one zestawiane z eleganckim strojem wieczorowym. Niektórzy noszą gorsety, gdyż odciążają kręgosłup (tutaj jednak należy bezwzględnie poradzić się lekarza zanim postanowimy nosić gorset).
Sama uważam, że dzięki swojej konstrukcji gorset nadaje ciału bardzo ładny kształt. I nie mam na myśli wyłącznie talii, ale całą postawę, które zmienia się wraz z zasznurowaniem. Chodzimy wyprostowane, a to z pewnością poprawia nasz wygląd.
Czy gorsety są przeznaczone dla wszystkich rodzajów sylwetek? Czy dla każdego można dobrać odpowiedni gorset? Czy tylko osoby szczupłe lub o okrąglejszych kształtach mogą je nosić?
Generalnie wszystko zależy od kroju i tego, co chcemy uzyskać. Nasze gabaryty nie mają większego znaczenia, jednak należy pamiętać, że wystający brzuszek nie do końca dobrze będzie się prezentował w krótkim gorsecie. Wtedy lepiej zdecydować się na dłuższy, dodatkowo wzmocniony z przodu. Osoby bardzo szczupłe mogą mieć problem z uzyskaniem bardzo spektakularnego wcięcia, gdyż mięśnie stawiają większy opór niż tkanka tłuszczowa. Najlepiej przed podjęciem decyzji skontaktować się z gorseciarką lub, jeśli kupujemy gorset w sklepie, poszukać informacji w sieci.
Modelka Santa Evita, Foto Katarzyna Niwińska
Różnica między tym, co robię a masową produkcją polega przede wszystkim na tym, że szyję w domu i odpowiadam za każdy etap szycia osobiście. Ponadto zanim przystąpię do pracy wymieniam kilka wiadomości z zamawiającym, aby ustalić wszystkie najdrobniejsze szczegóły zamówienia. Proszę o dokładne wymiary, więc w odróżnieniu od gorsetów gotowych mogę dopasować poszczególne elementy. Zdobienia również są ustalane indywidualnie. Zdarza się, że zamawiam konkretne materiały zza granicy (poza obowiązkowym materiałem - coutil). Dodatkowo istnieje możliwość wykonania gorsetu próbnego, aby docelowy gorset pasował idealnie.
Ceny moich gorsetów zaczynają się od 650 zł. Górna granica zależy od fantazji zamawiającego.
Gorsety zaprojektowanie i wykonane przez Ciebie można było podziwiać na pokazach mody, z których ostatni odbył się podczas Katowice Tattoo Konwent w galerii Szyb Wilson. A skąd czerpiesz pomysły na nowe gorsety? Kiedy przychodzą Ci do głowy najciekawsze wizje i kto Cię inspiruje?
Na swoim koncie oprócz Katowice Tattoo Konwent mam też pokazy podczas Vintage and Fetish Show w Poznaniu czy Pin Up & Burlesque Party w Łodzi. I takie właśnie imprezy są dla mnie olbrzymią inspiracją. Mam wtedy okazję spotkać się z modelkami, które podziwiam i z którymi często współpracuję. Takie spotkania to motywacja sama w sobie. Oprócz tego jestem wielką fanką projektów Alexandra McQueena. Potrafię godzinami przeglądać albumy z jego projektami. Niedawno stworzyłam gorset z juty z motywami kwiatów wyszywanymi wstążką inspirowany jedną z sukienek tego projektanta. W planach mam jeszcze kilka będących ukłonem w jego stronę. Inspirują mnie projekty wielkich gorseciarek, filmy kostiumowe, muzyka. Nigdy nie wiem, kiedy wpadnie mi do głowy pomysł na nowy gorset.
Modelka Silverrr, Foto Marta Chruścińska
Tak, na swoim koncie mam kilka gorsetów wzorowanych na oryginalnych osiemnastowiecznych. Starałam się je jak najlepiej odwzorować. Zostały uszyte z bawełnianych i lnianych tkanin, a za usztywnienie posłużył rattan. Przeszycia zostały zrobione maszynowo, nie ręcznie, jednak wszystkie wykończenia i obszycia oczek zrobiłam zgodnie z ówczesnymi zasadami. Praca nad nimi była bardzo wyczerpująca głównie z powodu wykończenia dołu. Nie było drogi na skróty. Efekt jednak przerósł oczekiwania, z czego jestem bardzo zadowolona.
Bardzo cieszy mnie praca z oryginalnymi historycznymi wykrojami. Mam w swojej kolekcji kilka, które już dostosowałam do współczesnych wymogów. Jest to konieczne, gdyż wymiary i sylwetka kobiet zmieniła się w ciągu lat. Lubię połączenie historii z nowoczesnymi materiałami stąd na przykład mój czerwony gorset ze sztucznej skóry oparty na wykroju z XIX wieku. Dzięki pracy z takimi wykrojami poznaję nowe rozwiązania i techniki kiedyś stosowane, co jest konieczne, gdy chce się rozwijać w tej dziedzinie.
Jak już wspomniałam wcześniej – wygląd ciała w gorsecie bardzo się zmienia. Nie tylko talia jest zaznaczona i wyszczuplona, gorset bardzo przeszkadza w garbieniu się, przez co postawa jest bardziej otwarta, ciało wydaje się smuklejsze. Gorset już od dawna nie kojarzy się wyłącznie z bielizną i z dumą możemy go pokazywać. Istnieje mnóstwo wzorów, które pięknie dopełniają strój.
Tym, co łączy miłośniczki gorsetów może być fakt, że jak każde hobby również i to zrzesza ludzi. Istnieją grupy gorsetowe, których członkowie wymieniają się doświadczeniami, udzielają sobie rad, pomagają. Sama poznałam kilka wspaniałych osób dzięki gorsetom i do tej pory nasze spotkania przynajmniej częściowo poświęcone są temu tematowi.
W Polsce coraz więcej osób zaczyna interesować się gorsetami. Powstają coraz to nowsze blogi, na których można poczytać opinie o gorsetach oferowanych przez polskie sklepy. Dużo osób próbuje też własnych sił w szyciu gorsetów i poszukuje na ten temat informacji. Niedawno w Wielkiej Brytanii odbyło się spotkanie miłośniczek gorsetów - Oxford Conference of Corsetry. Czy nie myślałaś nad zorganizowaniem pierwszych w Polsce zajęć edukacyjnych dla osób, które chcą nauczyć się szycia gorsetów? Czy uważasz raczej, że najlepszą drogą nauki jest metoda prób i błędów?
To pytanie jest kompletnym zaskoczeniem, gdyż przyznam się, że nie rozważałam organizacji tego typu konferencji czy warsztatów. Z pewnością chętnych by nie brakowało. Takie spotkania oprócz nauki niosą ze sobą również możliwość poznania pasjonatów gorseciarstwa. Być może uda się kiedyś coś takiego zorganizować. Póki co każdemu zainteresowanemu tematem polecam zgłębianie tajników szycia na własną rękę, gdyż w tej dziedzinie nie ma drogi na skróty i niczego nie nauczymy się w kilka minut. Z całego serca życzę wszystkim wspaniałej przygody, takiej jak moja, która jeszcze się nie skończyła.
Bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu i życzę dalszej, tak ogromnej jak dotychczas kreatywności!
Zapraszam do oglądania prac Marty na Facebooku: www.facebook.com/snowblackcorsets
oraz odwiedzenia jej strony: www.snowblackcorsets.com
Która sesja zdjęciowa lub który wykonany przez Martę gorset podoba Wam się najbardziej?
Moim faworytem jest cincher "My Little Garden", któremu przyjrzymy się bliżej w kolejnym poście :)
super post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)
Usuń