Pages

SnowBlack Corsets - My Little Garden, czyli kwitnący gorset z juty


W poprzednim poście opublikowałam wywiad ze znaną, polską gorseciarką - Martą, tworzącą markę SnowBlack Corsets. Zapraszam do lektury wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się o niej czegoś więcej.

Wreszcie przyszedł czas na pokazanie Wam zaprojektowanego i wykonanego przez Martę niezwykłego gorsetu, ochrzczonego przez autorkę nazwą My Little Garden.






Geneza powstania: Alexander McQueen & My Secret Garden

Alexander McQueen, Scanners, autumn/winter 2003/4, Natural jute embroidered with cotton and silk thread.

Jak wiecie z treści wywiadu, ulubionym projektantem Marty jest Alexander McQueen i to właśnie jedna z jego prac zainspirowała ją do stworzenia nowatorskiego gorsetu z juty ozdobionego haftem wstążkowym. Po niezliczonych godzinach ręcznej pracy powstał My Secret Garden, czyli underbust widoczny powyżej (po prawej).

Wkrótce w tej technice powstał kolejny gorset - mały cincher nazwany My Little Garden, który prezentuję na sobie w tym poście.

Gorseciarka nie poprzestała jednak tylko na tych dwóch eksperymentach i poszła jeszcze o krok dalej. Jak można wywnioskować z nazw poprzednich dwóch gorsetów, nawiązują do ogrodu. Ogrodu widzianego w letni, słoneczny dzień. Trzeci gorset inspirowany jest natomiast nocnym obrazem ogrodu podczas księżycowej nocy. Takie wrażenie osiągnęła farbując jutę na czarno i używając wstążek o bladych, pastelowych odcieniach, z których wyhaftowała oświetlone księżycowym blaskiem kwiaty w nocnym ogrodzie. Owy gorset możecie zobaczyć na stronie SnowBlack Corsets na Facebooku.







O materiale - juta

Prawdopodobnie nikt wcześniej nie uszył gorsetu z tak nieoczywistego materiału, jakim jest juta - kojarząca się zazwyczaj z workami do przechowywania kawy lub zboża.

Jednakże dzięki zacnemu kształtowi gorsetu i misternie haftowanym kwiatom, materiał niewątpliwie zyskał na szlachetności, a efekt końcowy tego nietypowego i zaskakującego połączenia można niewątpliwie nazwać eleganckim.

Juta to nazwa włókien roślinnych, wytwarzanych z łodyg indyjskiego drzewa o łacińskiej nazwie Corchorus, należącego do rodziny lipowatych. Powstająca z włókien tkanina o płóciennym splocie nosi tę samą nazwę. Obecnie, to naturalne włókno cieszy się coraz większą popularnością, chociażby dlatego, że jest to materiał przyjazny środowisku.



Jak można się domyślać, juta sprawiała niemałe kłopoty w obróbce, a ponieważ ma dosyć luźny splot i można by z łatwością zrobić w niej dziurę palcem, do tego jest niestabilna - teoretycznie nie nadaje się do szycia gorsetów. Marta opatentowała jednak szycie z tego materiału tak, że nie trzeba było rezygnować z właściwości modelujących i wyszczuplających gorsetu. Udowodniła, że nowatorski i niesztampowo ozdobiony gorset może spełniać swoją podstawową funkcję, co często jest niestety lekceważone w "artystycznych" gorsetach.

Twórczość tej polskiej gorseciarki jest zauważana i doceniana również przez światowe grono gorsetowych entuzjastów. Marta napisała już piąty artykuł dla Foundations Revealed, w którym dzieli się zdobytą wiedzą o pracy z jutą.



Gorset posiada waist tape i jest usztywniany stalowymi, spiralnymi i płaskimi fiszbinami.


Podszewka została dobrana kolorystycznie do całości, a lamówkę wszyto starannie, ręcznie.



Gorset wiązany jest wstążką, która została pofarbowana w herbacie dla uzyskania odpowiedniego odcienia.



Jestem pełna podziwu i szacunku dla Marty nie tylko ze względu na jej najwyższej klasy umiejętności, ale również z powodu ogromnej kreatywności, wyobraźni i pomysłowości. Jest osobą bardzo utalentowaną, wnoszącą coś nowego i wartościowego. To gorseciarka tworząca tzw. nową jakość. Nie stoi w miejscu, lecz ciągle się rozwija, uczy nowych technik i umiejętności, a my możemy dzięki niej cieszyć oczy i podziwiać coraz to nowsze dzieła.

Zapraszam do śledzenia SnowBlack Corsets na Facebooku :) 


Gorsety od SnowBlack Corsets. Każdy uważam za bardzo wyjątkowy :) Niebawem napiszę o czarnym z błękitnym flossingiem, a o wzorzystym z różowymi kokardkami możecie poczytać tutaj.

4 komentarze:

  1. Piękna stylizacja. Wspaniale prezentuje się z gorsetem. Delikatna, zwiewna, ale jednocześnie szlachetna i kobieca, chociaż dziewczęca. Jestem zachwycona. Chciałam zapytać, czy gorset jest w Twoim rozmiarze? Mam wrażenie, że może być nieco za duży (może się mylę), bo marszczy się z przodu. Ale mimo wszystko świetnie modeluje. Mi bardziej podoba się My Secret Garden, pewnie dlatego, że po prostu wolę większe, bardziej zabudowane i "dramatyczne" gorsety.
    Co jeszcze mnie zafascynowało? Wstążka zafarbowana w herbacie. Lubię takie detale. Detale często sprawiają, że produkt jest luksusowy.

    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Tak, gorset jest w moim rozmiarze. Marszczenie z przodu jest powodowane ciężarem tych wszystkich bujnych kwiatów. Rozmawiałam o tym z Martą i już wie jak rozwiązać ten problem w kolejnym gorsecie - ten jest pierwszym tego typu tzw. sample.

      Zgadzam się z Tobą - samo przetwarzanie materiału nadaje oryginalny charakter. Nie kupimy przecież takiej wstążki w sklepie :)

      Również pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Pierwszy raz widze gorset bez zapięcia z przodu :) Ale wygląda bardzo ciekawie!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.