Pages

Purple Waspie Waist Cincher Mini-corset by Deathless Corsets 18''

Na samym wstępie pragnę zaznaczyć, iż rozumiem, że niektórym osobom nie podoba się tak duże wcięcie w talii i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. W związku z tym uprzedzam osoby, które mogą poczuć się tym zniesmaczone lub urażone i bynajmniej nie zachęcam do oglądania poniższych zdjęć.


Deathless Corsets
Purple Waspie  
 18 cali



Jest to kolejny post z moich gorsetowych zaległości :) Kilka miesięcy temu Milena tworząca pod nazwą Deathless Corsets przysłała mi ten gorsecik, abym mogła porównać go z pierwszym mock-upem, który opisywałam w jednym ze wcześniejszych postów.


Gorset został pokazany w 2012 roku na pierwszym pokazie Deathless Corsets w Bydgoszczy. Zaprezentowała go alternatywna modelka Maria Betty Sługocka (Blood Betty). Zdjęcia z tego oraz najnowszego pokazu gorsetów na Alternative Fashion Show można oglądać na stronie Mileny na Facebooku.

Gorset można nazwać Sample, ponieważ jest to pierwszy gorset tego typu jaki wykonała. Posiada małe niedociągnięcia, które zostały wyeliminowane w kolejnych mini-gorsetach jakie wyszły spod igły Mileny. Dzięki temu "przykładowemu" gorsetowi można było przewidzieć i zapobiec m.in. rozchodzeniu się góry i dołu. Pomimo tych drobnych wad gorset bardzo mi się podoba.

Pierwszy gorset próbny, który zamówiłam u Mileny był zdecydowanie za wąski i nie podobał mi się efekt jaki tworzył. Ten ma szerokość z przodu 19 cm i zdecydowałam się go jednak trochę zmniejszyć. Busk ma tutaj 13 cm, więc po odjęciu wychodzi 6,5 cm, co niestety okazało się za dużo i boki są dodatkowo zapinane na haftki.  Mój gorset docelowy, który jest już gotowy, ma  z przodu 17 cm.




Underbust, waspie czy waist cincher?


Przy okazji chciałabym poruszyć kwestię nazewnictwa i terminologii. Zastanawia mnie różnica pomiędzy gorsetem typu waspie i waist cincher. Obydwa są węższe i nie dochodzą do linii pod biustem jak klasyczny underbust oraz zazwyczaj nie zachodzą nisko na biodra. Przeczytałam na stronie Waisted Couture, że waspie jest raczej tylko ozdobny i nie jest przeznaczony do mocnego wiązania. Zetem waist cincher jest bardziej wyprofilowany i można osiągnąć w nim większą redukcję.
"A waspie is a smaller underbust corset with boning, not intended to be a tight lacing garment but rather a fashion piece as outer or under wear." 
Waisted Couture 
 

Wobec tego omawiany gorset jest zdecydowanie typu waist cincher. Dotychczas stosowałam te dwa określenia zamiennie i zazwyczaj tak też stosują je inni. Sama twórczyni nazwała ten gorset "Purple Waspie". Zaobserwowałam również określenia mini-corset i corset belt. Nie widzę też szczególnego rozróżnienia i konsekwencji na stronie wiodącej marki gorsetowej What Katie Did.

Zapytałam, więc moją znajomą - Hethell, która interesuje się gorsetami dłużej ode mnie, na czym polega ta różnica. Wskazała mi na stronę Electra Designs, gdzie wyraźnie jest to rozróżnione. Otóż waspie jest węższy, a cincher szerszy! - cała tajemnica.

 

Owy fioletowy gorset można nazwać po prostu underbustem. Każdy waspie i waist cincher jest underbustem (błędy w nazewnictwie popełnia oczywiście tylko Corsets-uk).

To tak jak w matematyce: nie każdy prostokąt jest kwadratem, ale każdy kwadrat jest prostokątem. Kwadrat to szczególny przypadek prostokąta o wszystkich bokach równych tak jak waspie i waist cincher są typem underbustu. A każdy kwadrat jest rombem, ponieważ kwadrat jest szczególnym przypadkiem rombu. Czy waspie jest szczególnym przypadkiem cinchera? Nie ;)



Tego typu gorsety nie są polecane dla osób o większych rozmiarach, ponieważ przy pełniejszych sylwetkach na górze i dole mogą odstawać fałdy tkanki tłuszczowej. 



Gorset ogromnie mi się podoba. Tworzy mój wymarzony kształt, który poszukiwałam latami. Takie proporcje mnie zadowalają i uważam, że nie trzeba nic dodać ani ująć.

Domniemywam, że większość osób woli mniejsze wcięcie w talii, ale to kwestia gustu. Mi podoba się tak. Wbrew pozorom gorset nie powoduje żadnego dyskomfortu i jest wygodny. Nie ogranicza ruchów jak klasyczne underbusty.


"Docelowy" gorset jest już u mnie i nie mogę doczekać się kiedy będę mogła go zaprezentować - musi jednak poczekać w kolejce w związku z moim zaległymi postami.

Otrzymałam od Was już kilkanaście wiadomości z pytaniami o nowe gorsety z Rebel Madness i Papercats. Napiszę o nich wkrótce. Obecnie zakończyłam testowanie underbustu z Rebel Madness i zabieram się za robienie zdjęć! :)


   

11 komentarzy:

  1. Ładny gorset i wyprofilowanie. Mój aksamitny under od Lady Ardzesz, choć daje tylko 10 cm redukcji, wygląda na mnie podobnie. Chyba jest zbliżonej długości. Teoretycznie nie powinnam nosić cincherów, właśnie ze względu na mój rozmiar i fakt, że w gorsecie ciałko mi ucieka dołem (mimo prób podciągania go pod gorset, jak pokazywała Lucy), ale ze względu na mój wzrost i fakt, że talię mam zaraz nad biodrami (mam tu na myśli miejsce, gdzie biodra się zaczynają, nie najszersze miejsce/linię bielizny), w cincherze jest mi najwygodniej. No cóż, pod rozkloszowaną spódnicą brzucha nie widać. ;)

    Kattie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co tu może niesmaczyć honestly. Chociaz osobiscie bardziej podobają mi się waspies, to takim maluchem rowniez bym nie pogardzila. I zastanawiam sie czy podobnego maleństwa nie zamówić, tylko, że w zupełnie inny wzór. Do lolicich kiecek maluchy znacznie lepiej powinny sie sprawdzac

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest fantastyczny. Długo czekałam, aż go zaprezentujesz :) Uwielbiam taki kształt! W dodatku kolor pięknie prezentuje się z czernią. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten kolor! Jestem fanką takiego wcięcia i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś takie osiągnąć. Podziwiam Cię i z chęcią czytam wszystkie Twoje posty. W końcu postanowiłam także założyć bloga i pisać również co nieco o gorsetach. Mam nadzieję, że kiedyś moja wiedza będzie tak duża jak Twoja, bo jesteś nieocenionym specjalistą w dziedzinie gorsetów. :)
    Powodzenia!
    http://damselevil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. wcięcie - zniesmaczeniem??? przeciwnie, po to właśnie są gorsety, ten nawet wcale ekstremalnie nie "wcina". uwielbiam "półeczki" szczególnie na dłuższych gorsetach :)
    Ludwik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah :D Na Ciebie zawsze można liczyć! Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Niestety nie pamiętam, a metki obcięłam. Prawdopodobnie Orsay. Zazwyczaj kupuję takie rzeczy przez Allegro, bo nie chce mi się iść do sklepu :)

    Cieszę się, że jeszcze zaglądasz na mojego bloga. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gorset zupełnie nie w moim guście ponieważ nie podobają mi się się tak głębokie wcięcia w połączeniu z tak krótkim gorsetem. Ponieważ nie lubię takich gorsetów, nie potrafię się zdobyć choćby na jedno dobre słowo o nim. Przepraszam :-) Gdy patrzę na niego, to aż mnie boli w dołku :-)
    Pzdr, Amika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Lepiej zatem nie patrzeć hehe Dziękuję za Twoją opinię :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.