Staram się nadrabiać zaległości w prowadzeniu bloga i dzisiaj pokażę Wam gorset próbny nr II od Corsetry & Romance, który miałam w lutym 2014 r. Tak, zaległości są dosyć spore.
Post o pierwszym gorsecie próbnym można zobaczyć tutaj.
Raz jeszcze pragnę wspomnieć, że Palina (czyli gorseciarka tworząca pod nazwą Corsetry & Romance) jest bardzo uprzejmą i przemiłą osobą, a współpraca z nią to dla mnie zaszczyt i przyjemność.
Niestety nie mogłam w tamtym okresie czasu skupić się dostatecznie na projekcie i było to trochę chaotyczne. Pisałam z Paliną każdego dnia i wspólnie zastanawiałyśmy się nad haftem. Nie miałam konkretniej, dokładnej wizji jak miałby wyglądać. Przygotowałam zatem dla Paliny zdjęcia inspiracji na podstawie, których zaprojektowała haft. Projekt haftu był poprawiany jeśli dobrze pamiętam kilka razy, ale ciągle coś mi w nim nie odpowiadało np. napięcia kierunkowe itd. Naprawdę szczerze podziwiam cierpliwość Paliny. Projekt haftu w końcu zatwierdziłyśmy. Wysłałam gorseciarce kilka pęczków muliny, której odcień najbardziej mi odpowiadał.
Niestety po wykonaniu okazało się, że haft nie był dobrym pomysłem i nie wyglądał dobrze. Zrezygnowałyśmy z haftu na rzecz aplikacji. Po drodze wniknęły jeszcze komplikacje i overbust był szyty kolejny raz, bo nie zgadzały się odcienie czerni. Było mi przykro, że moje zamówienie sprawia tyle kłopotów, ale Palina się nie zrażała. Widać, że to jej prawdziwa pasja i bardzo zależy jej na zadowoleniu klienta. Umie podchodzić do zaistniałych sytuacji z klasą i traktować klienta indywidualnie. Zawsze mogłam liczyć na jej radę oraz pomoc.
Ale więcej już Wam nie zdradzę :) Gorset jest już dawno gotowy i mam nadzieję, że znajdę czas, aby napisać o nim post do końca tego roku.
A teraz kilka słów o samym mock-upie. Nie ma nic złego w tym, że jest drugi - to normalnie, że czasami trzeba wprowadzać kolejne poprawki, a zwłaszcza przy overbustach.
Ten był nadal trochę za szeroki w biodrach, a góra odstawała. Zdecydowałam się go jeszcze trochę zabudować, aby nie miał takiego dużego dekoltu.
Miseczki marszczą się, ponieważ musiałam wyjąć dwie fiszbiny spiralne i zastąpić je płaskimi, aby przód był sztywniejszy. Ze spiralnymi fiszbinami wszystko było gładkie. Gorset ma na tyle wąskie panele, że obok busku nie ma miejsca na płaską fiszbinę, dlatego w gorsecie końcowym Palina poszerzyła pierwszy panel o 0,5 cm, a drugi o tyle zwęziła.
Gorset końcowy nie rozchodzi się oczywiście na górze, ale tutaj z powodu braku lamówki nie było to możliwe. Palina powiedziała mi bardzo ważną rzecz. Pozwolę sobie zacytować.
"Jeśli chodzi o gorset próbny (...) u mnie jedyną możliwością sprawdzić, jak gotowy gorset będzie prezentował się na ciele, jest uszycie tego gorsetu. Tak się dzieje dlatego, że chociaż gorset próbny jest uszyty z dokładnie tego samego wykroju, jednak posiada tylko 1 warstwę. Gorset końcowy będzie miał 4. Szycie gorsetu próbnego z 4 warstw kompletnie mija się z celem, bo koszt był by jak za normalny gorset. Dlatego gorset końcowy będzie trochę (czyli o jakieś 1-2 cm) ciaśniejszy. Ale próbnym sprawdzimy czy na długość jest ok, czy odpowiada jego kształt i czy biust się mieści :)."
Zatem nie należy się przejmować, bo gorset końcowy i tak będzie trochę inaczej się układał.
Ogólnie muszę stwierdzić, że gorset był bardzo wygodny i aż nie chciałam go ściągać.
Parę lat tamu, gdy rozpoczynałam dopiero moją przygodę z tą częścią garderoby popełniłam fatalny faux pas pytając inną gorseciarkę - SnowBlack, czy część gorsetu w żebrach nie powinna być prosta a nie taka obła. Właśnie takie zaokrąglenie sprawia, że gorset jest wygodniejszy i żebra lepiej się w nim układają. Jest to jak najbardziej zamierzone.
Reasumując - zamawiając u Paliny można liczyć na bardzo dobrą komunikację, stały kontakt i radę.
Tymczasem zapraszam do odwiedzenia strony Corsetry & Romance na Facebooku, gdzie można podziwiać prace Paliny oraz poczytać niekiedy bardzo rozbudowane opisy m.in. przebiegu pracy nad kolejnymi gorsetami, a także o problemach, które trzeba było rozwiązać przy tworzeniu danego gorsetu, jak również o nietypowych dla gorsetów tkaninach. Sądzę, że to bardzo interesujące.
Zazdroszczę overa od Paliny bardzo! Mam w głowie tyle pomysłów, że mój niestety będzie musiał poczekać :< no i nie mogę się doczekać zdjęć Twojego gotowego! :)
OdpowiedzUsuńWidziałam Twój under! Jest fantastyczny :) Świetnie w nim wyglądasz.
UsuńOver od Paliny jest dziełem samym w sobie, a to, że mogę go założyć to dodatkowy bonus hehe :)
Na studniówkę zamawiałam over od Paliny. Poza tym, że gorset jest piękny i starannie wykonany, zaskoczyło mnie to, jak bardzo jest wygodny. Modeluje talię, i w ogóle nie uciska żeber. Poza tym Palina świetnie znosi fochy klientów (sama wiesz ;)) A co do opisów i spostrzeżeń zamieszczanych na stronie Corsetry&Romance najbardziej wryło mi się w pamięć (i przydało przy przeróbkach gorsetów), że człowiek jest trójwymiarowy ;D
OdpowiedzUsuńO to musiałaś wyglądać fenomenalnie :)
UsuńHah, tak człowiek jest trójwymiarowy i jest to chyba największe utrapienie konstruktorów odzieży - to był chyba najgorszy przedmiot na moich studiach.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńA to dopiero próbny :)
UsuńWitam :) Choć to to dopiero próbny gorset to jednak wyglądasz w nim zjawiskowo. Od pewnego czasu śledzę ten blog i muszę wyznać, że mi imponujesz i zachwycasz. Twoja rzeczowość, bezstronność, fachowość i pasja powodują iż ten blog jak i każdy wpis czyta się z przyjemością. Oby tak dalej. Czekam z niecierpliwością na kolejne posty ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i motywację do dalszego prowadzenia bloga :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWitaj :) Choć to dopiero próbny gorset to jednak wyglądasz w nim zjawiskowo. Od jakiegoś czasu obserwuje ten blog. Czytając go jestem oczarowany fachowością, bezstronnością i emanującą tu pasją. Zachwycasz mnie swoim zaangażowaniem, szacunkiem do nas czytelników i ubolewam nad niektórymi komentatorami. Nie przejmuj się nimi. Rób swoje bo widać, że sprawia Ci to przyjemność. Z niecierpliwością czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńNocny Marzyciel
Hej kochana! Dziękuję za komentarz na moim blogu pod gorsecikiem ;) Bardzo doceniam i cieszę się, że Ci się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńCo do overbusta, to ja bym się bała założyć takowy, patrząc na to jak ściśle przylega i głęboko modeluje :) Co prawda nigdy nie zakładałam stalowego overa, ale chyba jednak zostanę przy underbustach.
Mam pytanie o mock-up :) Ile kosztuje zamówienie takiego mock-up'u? Bo wpadłam na "genialny" pomysł i potrzebuję czegoś takiego :D
Pozdrawiam serdecznie :*
Jest naprawdę śliczny ;) Niestety nie umiem odpowiedzieć, bo cena jest za gorset właściwy i mock-up. Nie wiem czy można zamówić tylko sam mock-up. Najlepiej zapytaj osobiście :)
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie! :)
Gorset jest przepiękny i bardzo bym chciała podobny ale nie wiem czy moja figura nadaje się do overbust :( Mam już 3 gorsety i niestety nie trafiłam jeszcze na odpowiedni model.
OdpowiedzUsuńNie martw się :) Każda kobieta może mieć pasujący overbust. Zdolna gorseciarka jak np. Palina poradzi sobie z każdą sylwetką. Gorset szyty na miarę będzie pasować idealnie.
UsuńWiem, że ciężko trafić na odpowiedni gorsety typu overbust szyty masowo, bo kobiece sylwetki są bardzo różnorodne. Nie zrażaj się :) Może to już czas na zamówienie u gorseciarki :)
Dzięki za komentarz!