Od dłuższego czasu podziwiam piękne gorsety, które wyszły spod igły niezwykle utalentowanej,
polskiej gorseciarki Paliny Karnei tworzącej pod nazwą Corsetry & Romance.
polskiej gorseciarki Paliny Karnei tworzącej pod nazwą Corsetry & Romance.
Wspaniałe efekty jej pracy można oglądać na Facebooku.
Cieszę się, że mam zaszczyt być jej klientką :) Palina jest przemiłą, bardzo serdeczną osobą obdarzoną wielką pasją. Współpraca z nią to dla mnie sama przyjemność.
Na zdjęciach prezentuję mock-up czyli gorset próbny. Overbusty są znacznie trudniejsze w wykonaniu oraz mniej uniwersalne niż underbusty. Poprosiłam o uszycie najpierw gorsetu próbnego, by idealnie go dopasować i mieć możliwość wniesienia poprawek. Lubię eksperymentować i uczyć się na błędach - nie zawsze moje pomysły są trafione, ale później jestem bogatsza o doświadczenie.
Kiedyś zamawiałam już gorset overbust, który miał dwa mock-upy, ale i tak do końca nie wyszedł. Teraz podjęłam drugą próbę z gorsetem szytym na wymiar typu overbust :) Czasami mam przykre wrażenie, że moja figura nie nadaje się do overbustów. Prawdą jest jednak twierdzenie, że na każdą figurę można skroić overbust, lecz ja posiadam skłonność do komplikowania, udziwniania i przesady więc trudno mnie zadowolić. Wiem, że Palina jest odpowiednią osobą, mogącą sprostać moim wymaganiom :) Pocieszyła mnie i obiecała, że dostanę tak dużo gorsetów próbnych ile będzie trzeba.
W biodrach gorset trzeba znacznie zwęzić jak i przy górnej krawędzi.
Niestety przy tak dużej redukcji talii dół gorsetu zaczyna odstawać. Absolutnie nie może tak być. Zaradzimy na to dodając płaskie fiszbiny i różne inne magiczne sztuczki, które znają tylko gorseciarki :)
Wyjęłam dwie fiszbiny spiralne obok busku i zastąpiłam je płaskimi (zdj. po prawej). Od razu widać różnicę. Dokonałam też kilku zmian w projekcie. Ufam, że następny mock-up będzie lepszy i o to właśnie chodzi :)
Inspiracje
Sparklewren |
Sparklewren |
Waisted Couture |
Również podziwiam gorsety Paliny, sama już pisałam do niej w sprawie gorsetu, z tym, że będę zamawiać underbust. Jak wygląda sprawa "próbnego gorsetu"? Mam konkretnie na myśli to, czy gorset, który służy jako ten próbny jest tym, na który nanosi sie ewentualne poprawki,czy szyje się później drugi? :) Chciałabym zamówić gorset w rozmiarze około 20", tylko mam wątpliwości,czy będzie na mnie dobry i myślę o tym, żeby również poprosić o próbny gorset w takiej sytuacji. Ten od LadyArdzesz ma 57 i jest dużo za duży, podobnie jak papercats xs,który ma chyba 54,a nie mogę tego drugiego zamówić mniejszego,bo już XS w obwodzie pod biustem jest za mały i robi mi coś w rodzaju Y, więc u mnie jedyną opcją jest uczycie u gorseciarki. W talii na luźno mam 67-68 cm,na mocno przylegającej taśmie około 66, więc nie wiem nawet,czy myśleć o tym,żeby robić gorset o 15 cm mniejszy. (Pomyślałam o tym tylko ze względu na to,że prawdopodobnie mogę trochę schudnąć w krótkim czasie)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia muszę przyznać,że w przeciwieństwie do mnie, Tobie overy bardzo ładnie podkreślają sylwetkę. U mnie zbyt spłaszczają biust i źle się tam układają (nawet ten od Lady Ardzesz), może to kwestia wykroju górnej części?
Pozdrawiam,
Valeria
Najmocniej przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale miałam awarię :( Lepiej późno niż wcale zatem: gorset próbny można sobie nawet samodzielnie przyciąć, popisać, pozaznaczać, przyfastrygować itd. Ten właściwy jest szyty całkowicie od początku. Uważam, że spokojnie możesz zamówić gorset 15 cm mniejszy - nie musisz go przecież całkowicie zasznurować. Dobrze skrojony zdziała cuda. A z overem możliwe, że jest to właśnie nieidealne dopasowanie w górnej części i np. zły kształt górnej krawędzi i jej wysokość itd. Overy bardzo trudno dopasować.
UsuńPozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądniesz pomimo tak długiego czasu bez mojej odpowiedzi.
Palina szyje cudne gorsety, nie mogę doczekać się efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą i również nie mogę się doczekać :D
UsuńJa również nie mogę się nazachwycać twórczością Paliny. :) Sama mam od niej jeden gorset, koronkowy underbust. Miał być overbustem, ale z racji mojej asymetrii piersi nie leżał dobrze, wszystko mi się górą wylewało, więc poprosiłam o przycięcie i zrobienie z niego underbusta. No i teraz mam śliczny i bardzo wygodny underbust longline. :D Choć bawi mnie linia bioder w nim, nazwałam ją "podpórkami na ręce". XD Jeśli będę jeszcze u Paliny szyć overbust to też poproszę o zrobienie mock-upa. I będę się mierzyć w staniku z wkładkami do korekty asymetrii albo każdą stronę osobno.
OdpowiedzUsuńKattie
Bardzo dobre rozwiązanie. Mam nadzieję, że za drugim razem over się uda :) A "podpórki" są dobre by oprzeć łokcie :D Pozdrawiam serdecznie!
Usuńwspaniale się będzie prezentował, bardzo mi sie podobają overbusty, a te z "podpórkami" na biodrach - idealne!
OdpowiedzUsuńmyślałaś kiedyś o steel corset? np http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/ae/05/0f/ae050ffcb76d1b0ac69051f1b3888ed8.jpg
Ludwik August
Tak :) Zwłaszcza, że moja koleżanka zajmuje się metaloplastyką - może kiedyś uda mi się taki zamówić lub chociaż poeksperymentować. W zbrojach rycerskich, które niewątpliwie przypomina, także podkreślano talię (znaczy pas). Dziękuję za komentarz Ludwiku i pozdrawiam serdecznie!
Usuńkomentowanie takich postów z takimi zdjęciami jak te, mimo, że to jeszcze nie to, choć efekt już jest powalający, to czysta przyjemnośc, moge godzinami patrzeć na takie obrazy, a tym bardziej gdy można wymienić zdanie
Usuńna takie obrazy jak na w tym powyższym Twoim poście mogę patrzeć mnóstwo razy
podobnie jak na te http://www.tinamarie022.com/small_waist/Lacie/Lacie3.jpg
pozdrawiam
Ludwik August
Nie mogę doczekać się efektu końcowego. Mi samej marzy się kiedyś podobny overbust. <3 Talia idealna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Życzę spełnienia marzenia :) Pozdrawiam!
UsuńKoseatro napisałaś, że "zaskoczeniem dla mnie był fakt, że mogę się całkowicie zasznurować, bo dawno nie nosiłam gorsetów i organizm na pewno się odzwyczaił". Podzielę się swoją obserwacją.
OdpowiedzUsuńStaram się nosić swoje gorsety dosyć często ponieważ lubię ich subtelny masaż i ciepło jakim czasem otulają :-) Dlatego dla mnie ważne jest, aby gorset był dobrze uszyty i dobrze leżał. Zdarza mi się nosić gorset przez cały dzień. Dlatego musi on być moim przyjacielem, a nie tylko częścią garderoby. Oczywiście bywają takie dni, że gorset nijak nie chce się dobrze na mnie ułożyć. Zazwyczaj jednak zapominam o tym, że mam go na sobie. Chyba już jestem na tym etapie, że się dobrze "dogaduję" z gorsetem :-). Ta przyjaźń zdecydowanie się wzmocniła po tym gdy zamówiłam gorset na miarę. Od tej pory gorset nosi mi się bardziej swobodnie i komfortowo chociaż ujmuję sobie w talii sporo. Przypominam sobie o nim wtedy gdy chce się pochylić.
Jednak nie zawsze jest okazja i możliwość noszenia gorsetu. Kilkudniowa przerwa sprawia, że moje ciało tylko pozornie odzwyczaja się od gorsetu. Doszłam do wniosku, że za noszeniem gorsetu nie kryje się tylko modelowanie figury, co ciało szybko zapomina (chyba, że to okazjonalna część kreacji). Aby dla mnie noszenie gorsetu modelującego figurę stało się wygodne i w pewnym sensie naturalne (a to możlliwe :-) ), musiałam poczekać, aż ciało się tego nauczy. Nie uda się trwale zredukować talii (może tylko w niewielkim stopniu), ale za to ciało po pewnym czasie uczy się jak sie zachowywać i poruszać w gorsecie. Niektóre mięśnie zaczynają inaczej się naprężać przy codziennych ruchach, niektóre przestają walczyć z gorsetem i wiotczeją na czas noszenia gorsetu. I to jest właśnie najważniejsze. Gdy już przełamie się tą barierę można powiedzieć, że gorset staje się wygodny nawet gdy się go ma na sobie 18h, niezależnie od długości przerwy w jego noszeniu. Jednak u mnie zazwyczaj nie jest ona dłuższa niż tydzień. Są jednak źle wykrojone gorsety, do których nie można się przyzwyczaić. Są te "złe" gorsety. O nich nie ma sensu pisać.
Dlatego ja nawet po kilku dniach przerwy zakładam gorset i zawiązuję się w nim zawsze tak samo mocno. No chyba, że trochę przybędzie mi ciałka, to wtedy jestem niezadowolona. Noszenie gorsetu ma jeszcze jedną zaletę. Zdecydowanie mniej się na codzień je (tzn. mniejsze porcje) :-)
Pozdrawiam, Amika