Kupiłam na Allegro ten gorset by przekonać się i oficjalnie udowodnić, że gorsety firmy Burleska są beznadziejne, ale to, co dostałam jest gorzej niż beznadziejne. Na aukcji było napisane, że to gorset tej firmy, ale nie zgadza się np. liczba fiszbin. Gorset nie ma metki 'Burleska'.
Gorset jest dwuwarstwowy (poliester i bawełna).
Ma waist tape, panel na plecy, zaczepy od pasków od pończoch.
Wszystkie fiszbiny są stalowe płaskie (wywołuje to dotkliwy ból żeber).
Plusem jest jedynie busk - szeroki i porządny.
Oczka są źle wstawione i wyglądają jakby miały wypaść przy sznurowaniu.
panel na plecy
|
tak
|
underbusk
|
nie
|
waist tape
|
tak
|
garter tabs
|
tak
|
Nieważne, jaka to firma, ale to idealny przykład tuby. Gorsetowy koszmar!
Na zdjęciach porównany z gorsetem szytym na zamówienie u Lady Ardzesz (po prawej).
Już więcej na szczęście go nie założę. Gorset dosłownie boli. Wizualnie i fizycznie...
Całkowicie niweluje talię.
Całkowicie niweluje talię.
Jaki z tego wniosek?
Nawet niektóre gorsety ze stalowymi fiszbinami są ''złe'' i mogą być niebezpieczne. Błędnym jest twierdzenie, że każdy gorset posiadający stalowe fiszbiny jest odpowiedni. Ten gorset powoduje wysokie poczucie dyskomfortu i nie podkreśla talii, a wręcz niweluje naturalne wcięcie. Zdjęcia mówią same za siebie. Noszenie go powoduje dotkliwy ból, ponieważ płaskie stalowe fiszbiny ocierają się o kości.
Nie uważam, że wcięcie w gorsecie powinno być tak duże jak w prezentowanym po prawej stronie, ale twierdzę, że gorset powinien po prostu podkreślić naturalną talię lub ją wymodelować i zwęzić, a nie niwelować jak gorset po lewej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.